Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach na Podhalu! Słowacy wezmą drogę?

Halina Kraczyńska
Pani Helena ma całe teczki dokumentów i map, świadczących, że droga nie należała do PKL
Pani Helena ma całe teczki dokumentów i map, świadczących, że droga nie należała do PKL Halina Kraczyńska
Mieszkańcy osiedla Bachledy boją się... prywatyzacji Polskich Kolei Linowych. Spółka ta jest właścicielem drogi prowadzącej do ich domów. A jest to jedyny dojazd do sześciu budynków. - Jak przyjdą Słowacy, albo jaki inny prywatny właściciel, to i szlaban mogą na drodze postawić - mówi Helena Dziubas z Bachledów.

Czytaj także: Kto umrze za Ziobrę w podhalańskim PiS?

Pani Helena, która wraz z mężem zamieszkała na Bachledach jako jedna z pierwszych, wspomina, że oni, sąsiedzi PKL, niejedno wycierpieli z tego powodu. - Zaczęliśmy budować tu nasz dom w latach 60. I droga już była i to od lat, bo kiedyś górale oddawali na nią swoje grunty.

Wtedy, w latach 60., jeszcze o PKL nie było nawet słychać na Bachledach - wspomina pani Helena. - Myśmy tę drogę utwardzili. A potem przyszły koleje i zabierały, co chciały. U nas wzięli od głównej ulicy aż do mojego domu pięć działek. Zapłacili grosze, które tylko jeden wziął. Reszta trzymała pieniądze w depozycie. Nie chciała ich. Mówiło się, że i nasz dom wyburzą. Mój mąż z tej zgryzoty rozchorował się, a potem umarł.

Rok temu spółka PKL chciała rozbudować jeden ze swoich domów na Bachledach i wtedy, przy okazji, mieszkańcy dowiedzieli się, że nie są właścicielami drogi, na którą jeszcze przed wojną ich rodziny oddawały ziemię. Okazało się, że uwłaszczyły się na niej przed laty PKL. - PKL poszerzyły drogę o swoje grunty i na tej podstawie uznały, że droga jest ich - tłumaczy pani Helena. Dodaje, że nikt z nich o tym nie wiedział, a nic nie podejrzewał, bo spółka nie robiła żadnych problemów z przejazdem. Korzystali z drogi jak zawsze.

- Ale teraz sytuacja się zmieniła, bo Polskie Koleje Linowe mają zostać sprzedane i przyjdzie prywatny właściciel. Pewnie Słowacy - podkreśla nasza rozmówczyni. - Wtedy wszystko się może zdarzyć, łącznie z ustawieniem szlabanu na naszej drodze. Osobiście bardzo się boję takiej sytuacji.

Okazuje się, że nie tylko ona. - Pewnie, że jest strach, iż przyjdzie prywatny inwestor i zamknie nam drogę, jedyny dojazd do naszych domów - dodaje Edyta Król, też mieszkanka Bachledów. - A przecież na tę drogę mieszkający tu ludzie dawali swoją ziemię. A teraz będzie Słowaków?

Leszek Dorula z Harendy, wiceprzewodniczący rady miasta, który o sprawie już kilka razy informował radę i burmistrzów, uważa, że gmina powinna wystąpić o skomunalizowanie tej drogi. - Przy okazji opracowywania planów zagospodarowania dla Harendy prosiłem o uregulowanie sprawy - tłumaczy.
Plan ciągle jest poprawiany.

Burmistrz Janusz Majcher twierdzi, że nie ma podstaw do komunalizacji drogi, ale oferuje mieszkańcom Bachledów pomoc, także tę prawną. Radzi, aby wystąpili do sądu o ustanowienie na drodze służebności.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska