Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy wkrótce nie będą gasić pożarów?

Bogusław Kwiecień
Strażacy z Chrzanowa rocznie na akcje wyjeżdżają 2 tys. razy
Strażacy z Chrzanowa rocznie na akcje wyjeżdżają 2 tys. razy Magdalena Balicka
Strażacy w zachodniej Małopolsce modlą się, by w tym roku obeszło się bez dużych pożarów i powodzi. Inaczej w kasie komend powiatowych PSP zabraknie pieniędzy.

Koszty utrzymania i prowadzenia działań ratowniczych nieustannie rosną, tymczasem strażackie budżety od kilku lat są na tym samym poziomie. W komendach i jednostkach obowiązuje coraz ostrzejszy reżim finansowy, a i tak księgowi rwą włosy z głowy, by zapłacić wszystkie rachunki.

W Komendzie Powiatowej PSP w Chrzanowie szacują, że na koniec pierwszego półrocza tzw. wydatki rzeczowe, tj. m.in. gaz, prąd, naprawa sprzętu, środki gaśnicze i przede wszystkim paliwo pochłonęły ok. 70 proc. tegorocznego budżetu. Tylko koszty paliwa wzrosły z 6 do 12 tys. zł miesięcznie w porównaniu do ubiegłego roku. - Pojazdy i sprzęt nie są stare, ale czasami odmawiają posłuszeństwa. Naprawa jednego z samochodów w tym roku pochłonie w granicach 12 tysięcy złotych - wylicza brygadier Marek Bębenek, komendant powiatowy PSP w Chrzanowie.

Mimo że pierwsze półrocze dopiero się skończyło, także prawie 70 proc. pieniędzy na ten rok wydała straż w Oświęcimiu. Prawdziwą zmorą dla strażaków są pożary traw na wiosnę, które dosłownie spalają ogromną część pieniędzy.
- W najgorszym okresie wydaliśmy wówczas na paliwo nawet do 6 tys. zł tygodniowo - podkreśla st. bryg. Tadeusz Spyra, szef oświęcimskiej komendy PSP.

Lepiej jest w Olkuszu, gdzie w pierwszych sześciu miesiącach strażacy wykorzystali niewiele ponad 50 proc. z pieniędzy, ale komendant st. bryg. Edward Rogala podobnie jak koledzy, ma jedno życzenie, żeby do końca roku za dużo się nie paliło.
Nakłady na funkcjonowanie straży pożarnych są od kilku lat takie same, a z drugiej strony, rośnie liczba interwencji. Równie istotne, jak dodaje komendant Bębenek, jest ich skala, podając przykład pożaru klasztoru w Alwerni w marcu 2011 roku, który pochłonął 170 tys. zł, czyli w granicach połowy rocznego budżetu.

Kilka tygodni temu w Kętach na walkę z pożarem magazynu granulatów tworzyw sztucznych oświęcimscy strażacy zużyli środki gaśnicze za 10 tys. zł.

Szef komendy powiatowej w Wadowicach mł. bryg. Paweł Kwarciak przypomina powódź sprzed dwóch lat. Działania ratownicze pochłonęły wówczas ogromne kwoty, ale wtedy strażacy dostali zastrzyk finansowy z budżetu państwa i samorządów.
W każdej jednostce podkreślają, że bez wsparcia tych ostatnich ciężko byłoby strażakom przetrwać. W Chrzanowie wsparł on na przykład system GPS.

Strażacy podkreślają, że bezpieczeństwo także jest towarem, który kosztuje i to coraz więcej. Jak dodają, ratują miliony, ale nie przekłada się to na nakłady na ich funkcjonowanie.

Strażacy rzadko są znani poza swoimi rodzinnymi miejscowościami. Chcemy to zmienić, chcemy pokazać ich świetną pracę i dlatego wspólnie z Czytelnikami "Gazety Krakowskiej" będziemy szukać "Najpopularniejszego strażaka województwa małopolskiego roku 2012".

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Konkurs "Buty w obiektywie!" Zobacz zgłoszone zdjęcia i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska