Interwencja. Gruby plik gotówki na środku chodnika przy rondzie Polsadu znalazła dwójka strażników miejskich, patrolujących teren na rowerach. Szybko udało się ustalić właściciela i gotówka trafiła w jego ręce.
Pieniądze przypadkowo znaleźli strażnicy: Dominika i Tomasz. Przy skrzyżowaniu ul. Bora Komorowskiego z ul. Lublańską zauważyli leżący na chodniku plik banknotów, ale w pobliżu nie było właściciela.
Już mieli odwieźć banknoty (okazało się, że było to aż 9 tys. zł) na komendę przy ul. Dobrego Pasterza, gdy podszedł do nich mężczyzna, który twierdził, że zgubił dużą kwotę, a pieniądze wypadły mu z kieszeni kurtki.
Mężczyzna pojechał ze strażnikami na komendę, gdzie podał wszystkie szczegóły transakcji dokonanej w kantorze, liczbę banknotów i sumę, a wersję potwierdził też właściciel kantoru. Mężczyzna odzyskał zgubę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rosjanie nie zgadzają się z wnioskami polskiej prokuratury ws. katastrofy smoleńskiej