Na drodze przetargu wybrano ofertę firmy Beesset z Białegostoku, która ma przygotować system do połowy przyszłego roku za zaproponowaną kwotę - ponad 900 tys. zł.
- Wyłoniona w przetargu firma przygotuje elektroniczny system, w ramach którego kierowcy chcący jeździć samochodem po Krakowie będą musieli się w nim zarejestrować. To będzie podobnie działać jak w przypadku systemów, które pozwalały korzystać z autostrad - wyjaśnia Maciej Piotrkowski z ZTP w Krakowie.
Przypomnijmy, że Kraków jest pierwszym miastem w Polsce, które uchwaliło Strefę Czystego Transportu. Z kolei w Europie jest już ponad 300 takich miejsc, a kolejnych 200 ma powstać w najbliższych dwóch, trzech latach.
Zaproponowane rozwiązanie dla Krakowa będzie miało dwa etapy. Pierwszy, bardzo łagodny, ma wejść w życie od 1 lipca przyszłego roku. Wtedy ograniczenia mają objąć auta około trzydziestoletnie, niespełniające bardzo jeszcze starych norm Euro 1 (dla benzyny) i Euro 2 (dla samochodów z silnikiem wysokoprężnym). Jeśli ktoś zmienił auto w ostatnim półroczu (po 1 marca 2023), pojazd ten będzie musiał spełniać już nieco wyższe wymagania – Euro 3 dla benzyny i Euro 5 dla diesla. Mówimy tu o autach około 24-letnich (w roku 2024) z silnikami benzynowymi i około 14-letnich z silnikami wysokoprężnymi. Wyższe normy, już dla wszystkich pojazdów, wejdą w życie dwa lata później – od 1 lipca 2026 r.
Przygotowywany system elektroniczny ma pomóc w weryfikacji pojazdów wjeżdżających do miasta, sprawdzi czy spełniają wyznaczone normy. Kierowca będzie więc musiał podać numer rejestracyjny swojego pojazdu, a system automatycznie sprawdzi w CEPiKu, czy norma emisji spalin jest zgodna z aktualnymi wymaganiami strefy. Wystarczające będzie jednorazowe zgłoszenie w systemie pojazdu. Po nim kamery przy wjazdach do miasta będą już mogły za każdym razem weryfikować, czy pojazd jest upoważniony do wjechania do Krakowa.
Kara za wjazd samochodem, który nie zostanie zgłoszony i nie będzie zweryfikowany ma wynosić 500 zł.
Wprowadzenie numeru rejestracyjnego będzie obowiązywać wszystkie pojazdy, oprócz tych, których nowe przepisy nie będą obowiązywać, a więc pojazdów służb, czy też pojazdów elektrycznych albo wodorowych.
Kraków. Księżycowy krajobraz na ulicy Kościuszki i pod Jubil...
Jest pytanie, czy nie można było wprowadzić systemu, w którym kamery na wjazdach do miasta sprawdzałyby automatycznie bez podawania numeru rejestracyjnego, czy dany pojazd spełnia wymogi wjazdu do SCT. - Takie systemy są w miastach Europy Zachodniej, ale są zbyt kosztowne, by można było je już teraz u nas wprowadzić - przyznaje Maciej Piotrkowski.
Oto najbardziej zanieczyszczone polskie miasta
