
fot: tomasz czachorowski/polska press

Olga Tokarczuk
Nie można jej nie znać, chyba, że chcecie być jak minister kultury, który na pytanie, czy czytał coś Tokarczuk odpowiedział: "Próbowałem. Nigdy nie dokończyłem".
Po Nagrodzie Nobla, którą otrzymała w ubiegłym roku, usłyszeli o niej także ci, którzy z literaturą pożegnali się po powieści "Pan Samochodzik i tajemnice zakonu templariuszy". Duża w tym zasługa, krytyków, którzy z literaturą niewiele mają wspólnego, ale szeroko komentowali Nobla dla Tokarczuk niosąc jej nazwisko pod strzechy, pod które mogłaby nie dotrzeć.
Wprawdzie w towarzystwie warto rzucić od niechcenia coś o "Księgach Jakubowych" lecz spieszymy donieść, że to monumentalne dzieło ma ok. 800 stron więc jeśli znajomi wiedzą, że najdłuższa nasza lektura to "Janko Muzykant", to nie ma co szarżować.
A tak w ogóle, Tokarczuk dobrze znać, nie tylko dlatego, że noblistka, wszak Nobla dostała nie za piękne dredy... Jak streścić pokaźny dorobek pisarki? Ci znajdziecie w jej książkach? Wątki feministyczne, ekologiczne, tajemnica ludzkiej osobowości, odkrywanie sensu życia i świata. Powieść "Prowadź swój pług przez kości umarłych" zekranizowała Agnieszka Holland w filmie „Pokot”. Jej proza to głęboko metafizyczne powieści, w których Tokarczuk - psycholożka i psychoterapeutka opowiada baśnie dla dorosłych. Naprawdę warto!

Szczepan Twardoch
Szczepan Twardoch to nazwisko znane miłośnikom literatury i eleganckich samochodów. Pisarz bowiem największą burzę wywołał nie literaturą, a reklamą marki samochodowej, w której zagrał. To wówczas w debacie pojawił się wątek, czy literat może być najedzony, a nawet zamożny i czy muza się nie obrazi, gdy literat przyjedzie dobrym autem. Trudno być w Polsce literatem...
Twardoch jednak nie narzeka. Właśnie ukazała się jego kolejna powieść "Pokora". Pierwszą powieść opublikował w 2007 roku, najnowsza książka to dziesiąta powieść w dorobku Twardocha, a w międzyczasie jeszcze tomy opowiadań. Idzie jak burza.
Laureat licznych nagród literackich i gorące literackie nazwisko. Snobować się na znajomość Twardocha zawsze warto, ale jeszcze bardziej warto przeczytać. Pisarz pochodzi ze Śląska i ten region bardzo silnie obecny jest w jego pisarstwie. Twardoch mówi, że to właśnie miejsce, w którym się wychowujemy nas kształtuje. Ważne miejsce w tej literaturze zajmuje problem tożsamości narodowościowej: polskiej, niemieckiej, śląskiej.
Krytycy mówią, że balansuje między światem realnym i wymyślonym zmuszając czytelnika do zastanowienia, w którym naprawdę żyjemy.
Oprócz ostatniej "Pokory", zachwyt czytelników i krytyków wzbudziły wcześniejsze "Król", "Królestwo", "Morfina" czy "Drach".
– Miałem w życiu jeden cel: chciałem być pisarzem czytanym – mówił Twardoch w rozmowie z "Newsweekiem". I stało się.

Dorota Masłowska
Od czasu jej spektakularnego debiutu "Wojną polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną" w 2002 roku uważana za za jeden z najoryginalniejszych głosów w polskiej prozie. Debiutancką książkę napisała podczas przygotowań do matury. Za wydaną trzy lata później książkę "Paw królowej" dostała Nagrodę Literacką Nike. Masłowska jest także autorką felietonów publikowanych w "Piśmie" oraz wydanych w formie książek "Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu".
Krytycy zachwycają się tym, że Masłowska mówi językiem ludzi z dzielni, dresiarzy, młodych, bez emfazy literatury z wyższej półki, choć z takiej półki właśnie jest. Jeśli chcecie wiedzieć, co w kulturze piszczy, czytajcie felietony Masłowskiej. "Wojnę polsko-ruską" zobaczycie także na scenie w Teatrze im. Słowackiego oraz na ekranie z Borysem Szycem i Romą Gąsiorowską w rolach głównych. A najlepiej czytajcie Masłowską.