Spór dotyczył cen gazu, zawartych w kontrakcie jamalskim, które zaskarżono w 2015 roku. Zmian warunków cenowych nie udało się załatwić polubownie. Wobec tego Trybunał Arbitrażowy wydał orzeczenie, zmieniając formułę ustalania ceny kupna-sprzedaży gazu na bardziej rynkową, to znaczy - w większym stopniu powiązaną z cenami gazu na hurtowych rynkach europejskich.
W czerwcu 2020 roku Gazprom odwołał się twierdząc, że Trybunał Arbitrażowy nie miał odpowiednich kompetencji do rozstrzygania sporów pomiędzy stronami kontraktu. Sztokholmski sąd uznał jednak te argumenty za bezzasadne i dodatkowo nałożył na Gazprom obowiązek zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na rzecz PGNiG. Sprawa była precedensowa, dlatego przyznane zostało prawo odwołania do sądu najwyższego.
– Jesteśmy usatysfakcjonowani wyrokiem szwedzkiego sądu, który całkowicie odrzucił zarzuty Gazpromu. Po blisko siedmiu latach od rozpoczęcia przez PGNiG postępowania arbitrażowego przeciw Gazpromowi wykonano znaczący krok w kierunku ostatecznego zamknięcia tej sprawy – podkreślił Paweł Majewski, prezes zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
Polskie Radio 24
