"Miłośnika" ptaków chronionych namierzyli funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Świątnikach Górnych. Gdy pojechali zweryfikować swoje informacje do miejsca zamieszkania 48-latka potwierdzili swoje ustalenia. Okazało się, że mężczyzna przetrzymywał ptaki w niedopuszczalnych warunkach bytowych. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Śledczy podczas przeszukania miejsca zamieszkania mężczyzny znaleźli dwie klatki z ptakami i klatkę służącą do łapania dzikich ptaków.
Na miejsce został wezwany biegły z zakresu weterynarii zwierząt chronionych. Stwierdził, że jeden z ptaków w klatce u 48-latka to szczygieł, którego przetrzymywanie jest prawem zabronione. W drugiej klatce był kanarek.
Jak poinformował biegły lekarza weterynarii, z krzyżówki szczygła z kanarkiem powstaje makolągwa, to także gatunek ptaka chronionego. Funkcjonariusze twierdza, że mężczyzna ze Świątnik Górnych najprawdopodobniej chciał uzyskać ten trzeci gatunek ptaków do dalszej odsprzedaży.
Biegły dodał, że przetrzymywanie ptaków w zamknięciu powoduje u nich ogromny stres, z uwagi na brak swobody ruchu. A do tego warunki, w jakich znalazły się szczygieł i kanarek ewidentnie wskazują na fakt znęcania się nad nimi.
Ptaki zostały przekazane biegłemu, który zaopiekuje się nimi do czasu wyjaśnienia sprawy. Klatka do łapania ptaków została przez mundurowych zabezpieczona.
Tymczasem "właściciel" nielegalnej hodowli usłyszał zarzut znęcania się nad ptakami, poprzez przetrzymywania ich w niewłaściwych warunkach, za co grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do 2 lat.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto