Wczoraj (22 stycznia) prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec 21-letniego mieszkańca Świdnika, sprawcy wypadku drogowego, w wyniku którego zmarła trzyosobowa rodzina.
Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu odbyło się posiedzenie w tej sprawie. Prowadzone było za zamkniętymi drzwiami i trwało prawie dwie godziny.
Czytaj także:
- Tragiczny wypadek w Świdniku. Zatrzymani przyznali się, że jechali samochodem? Policja nie potwierdza
- Policja zatrzymała sprawcę śmiertelnego wypadku w Świdniku
- Nocna tragedia w Świdniku. Zwłoki dziecka i dwóch osób dorosłych znaleziono przy drodze
- Sąd zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Podejrzany na sali sądowej podtrzymał to, co wyjaśniał w prokuraturze - mówi adwokat Marcin Zdrzałka, obrońca z urzędu 21-latka.
Młody mężczyzna w trakcie przesłuchania w prokuraturze przyznał się do kierowania samochodem pod wpływem alkoholu i spowodowania tragicznego w skutkach wypadku. 21-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
- Sąd zastosował tymczasowy areszt w związku z obawą matactwa oraz biorąc pod uwagę zagrożenie surową karą. To były główne przesłanki - podkreśla adwokat Zdrzałka. - Decyzja nie jest prawomocna i na pewno rozważymy złożenie zażalenia do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.
W sprawie zatrzymano jeszcze dwie osoby - 17-letniego brata podejrzanego oraz ich matkę. Dzisiaj prokurator zdecyduje, czy zostanie im postawiony zarzut o poplecznictwo, czyli pomoc w zacieraniu śladów. Jeśli nie, wspomniane osoby zostaną zwolnione i będą dalej przesłuchiwane w charakterze świadków.
Sprawca śmiertelnego wypadku w Świdniku usłyszał już zarzut