Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta wielkanocne pełne są symboliki. Jajko to rodzące się życie [ZDJĘCIA]

Katarzyna Ponikowska
Bractwo Rycerskie Kruk
Wielkanoc to czas symboli i obrzędów, które nie są już co prawda kultywowane tak jak kiedyś, ale warto o nich pamiętać. Każdy składnik, który wkładamy do koszyczka do święcenia w wielkanocną sobotę również ma znaczenie.

- Wielki Piątek nie był wbrew powszechnej opinii jedynie dniem smutku i ascezy. Urządzano wtedy pożegnanie z postnym jedzeniem tzw. pogrzeb żuru. Organizowano orszaki pogrzebowe z garnkami wypełnionymi postnym żurem. Garniec niesiono na barkach, a jego zawartość wylewano na skraju wsi - mówi Jacek Sypień, historyk z Olkusza. W niektórych regionach Polski był zwyczaj wieszania śledzia na drzewie "za karę", że stanowił jedyne pożywienie podczas postu. Poza tym Wielki Czwartek i Piątek związane były z Misteriami Pasyjnymi, które sprowadzili do Polski w XV wieku bernardyni.

Na przykład w Wielki Czwartek na pamiątkę Wieczerzy Pańskiej we wszystkich domach jedzono niegdyś tajnię, czyli postną kolację. Jej resztki zachowywano jako pożywienie dla zmarłych. W nocy z czwartku na piątek wieszało się kukłę Judasza wypchaną słomą. W piątek po południu Judasz był sądzony. Kukłę palono lub obijano kijami 30 razy na schodach kościoła.
- Dawniej w ludowych wierzeniach Wielki Tydzień był okresem największej potęgi i działania mocy nieczystych. Kres wszystkim tym złym siłom kładzie dopiero cud Zmartwychwstania - dodaje Jacek Sypień.

Koszyczek

W koszyczku wielkanocnym ze święconką każdy pokarm jest symbolem. Na pewno nie powinno w nim zabraknąć podstawowych produktów: chleba (symbolizujący ciało Chrystusa), jajek (oznacza odradzające się życie, zwycięstwo nad śmiercią), soli (daje moc odstraszania zła), wędliny (zapewnia zdrowie, płodność i dostatek), chrzanu (symbolizuje siłę fizyczną, krzepę). W naszym regionie do koszyczka wkłada się też czasem ser biały (symbol przyjaźni między człowiekiem i siłami przyrody), masło, pieprz i ocet.

- Szynka symbolizuje też Chrystusa ukrzyżowanego, kiełbasa - powróz, którym był skrępowany, a ocet i pieprz - napój, jakim był raczony - mówi Agnieszka Oczkowska z Muzeum - Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie. Do koszyczka wkłada się też ciasto symbolizujące umiejętność i doskonałość. Jest ono podkreśleniem wartości kobiety w domu. Ważnym elementem jest też baranek z chorągiewką, oznaczający zwycięstwo Chrystusa nad grzechem. Koszyczek powinien być z wikliny. Musi być wyścielany serwetą, najlepiej białą. Biel koronek łączymy z zielenią borówek, rzeżuchy czy bukszpanu oraz kolorami kwiatów. To wyraz radości, symbol budzącej się do życia wiosny. Podobnie jak wyglądające ze święconki zajączki i kurczaczki. Dawniej na wsiach święcono dodatkowo drewniane krzyżyki. - Następnie ustawiano je w polach, co miało zapewnić urodzaj - mówi Jacek Sypień, historyk.

Bardzo ważne w koszyczku są pisanki, czyli ozdobione jajka. Metod zdobienia jest bardzo wiele. W powiecie chrzanowskim zawsze najważniejszy był kolor, nie wzorek. Kiedy nie było gotowych barwników, radzono sobie inaczej. Kora dębu farbowała skorupki na ciemno, nawet czarno, łupiny cebuli na brązowo, czerwono, pędy młodego żyta na zielono. W powiecie olkuskim z kolei "modne" było drapanie jajek za pomocą ostrego narzędzia (nożyczek, noża czy gwoździa). Dziś koszyczki ze święconką nie są tak duże jak kiedyś.

- Kiedyś do kościoła chodzono z ogromnymi koszami. Ludzie przynosili wszystko, co potem jedli w święta - pęta kiełbasy, całe szynki, całe bochenki chleba - wylicza Agnieszka Oczkowska. Gospodynie mniej zamożne, które nie chciały pokazać, że mają mniej jedzenia, wkładały pod serwetkę szczapy drewna, żeby wyglądało, że koszyczek jest wypełniony po brzegi - dodaje Oczkowska. Zwyczaj ten zanikł dopiero po II wojnie światowej, kiedy w kraju była bieda. Do dziś tak zostało. Dziś święcimy pokarmy symbolicznie.

Rezurekcja

W niedzielę o świcie lub w sobotnie wieczory w każdym kościele katolickim odbywa się rezurekcja, czyli uroczyste nabożeństwo połączone z procesją. Jest to obwieszczenie światu o zmartwychwstaniu Chrystusa. Podczas procesji wystawia się Najświętszy Sakrament w celu adoracji. Robi się to albo w ciszy, albo przy śpiewie pieśni wielkanocnych i eucharystycznych. Dopuszcza się także odmawianie chwalebnej części różańca.

O oznaczonej godzinie kapłan wraz z ministrantami udaje się do Grobu Pańskiego, a lud może śpiewać pieśń na cześć Chrystusa Zmartwychwstałego. Po krótkiej adoracji rusza procesja i okrąża kościół raz lub trzy razy. Niesiony jest między innymi krzyż procesyjny ozdobiony na tę okazję czerwoną stułą oraz figurka Jezusa Zmartwychwstałego. Po powrocie do kościoła ustawia się krzyż i figurę Zmartwychwstałego obok ołtarza, a monstrancję na ołtarzu. Zaczyna się msza. Po krótkim wprowadzeniu śpiewa się pieśni: "Przez Twoje święte zmartwychwstanie", "Przed tak wielkim Sakramentem" oraz "Chwała na wysokości Bogu".

Dawniej rezurekcja odbywała się na zakończenie Wigilii Paschalnej, czyli o północy w Wielką Sobotę. Dziś z reguły nabożeństwo ma miejsce w poranek wielkanocny przed pierwszą mszą świętą. Musi się jednak zacząć nie później niż o świcie. Zawsze miało bardzo odświętną oprawę. Gdy nie było jeszcze aut, jeździło się na rezurekcję furmankami. Wyjazd do kościoła to było wielkie święto. Gospodarze nakładali najlepsze ubrania i buty. Do kościoła jechało się bardzo ostrożnie, żeby się nie ubrudzić. Gospodarze wierzyli jednak, że w drodze powrotnej, kto pierwszy dojedzie do domu, ten będzie miał lepszy urodzaj. Chcieli też zaimponować sąsiadom, kto ma lepsze konie. Wtedy nie liczyła się dbałość o ubiór.

- Drogi były wtedy kamieniste, a furmanki z wąskimi kołami niezbyt trzymały się drogi. Jeden z gospodarzy tak dodał raz gazu, że widzieliśmy tylko, jak furmanka się wywróciła, a wszystkie odświętnie ubrane kobiety wpadły do rowu - wspomina Henryka Rogal, gospodyni z Wolbromia. - W niektórych kościołach popularne były salwy i wybuchy. Strzelano, żeby uczcić dobrą nowinę. Łoskot miał też imitować odsuwający się kamień grobowy - mówi Agnieszka Oczkowska.W bazylice św. Andrzeja w Olkuszu i w parafii Matki Bożej Różańcowej w Chrzanowie procesja rezurekcyjna rozpoczyna się o godz. 6.

Grób Pański

W liturgii katolickiej Grób Pański jest wystawiany na zakończenie liturgii w Wielki Piątek. To wielowiekowa tradycja. Symbolizuje grób Chrystusa. Zwyczaj ten pochodzi z Palestyny, w Polsce począwszy od XVI wieku w centrum umieszcza się figurę zmarłego Jezusa oraz monstrancję z Najświętszym Sakramentem okrytą przezroczystym welonem, na pamiątkę całunu, w który owinięto Jezusa w grobie.

- Klasztory i kościoły od zawsze prześcigały się w strojeniu tych grobów, żeby przyciągnąć do zadumy jak najwięcej wiernych - mówi Agnieszka Oczkowska. Co roku groby w kościołach wyglądają inaczej. Są barwne, bogato zdobione kwiatami i zielenią. W powiecie olkuskim i chrzanowskim są to raczej groby tradycyjne. Ciekawostką jest kontrowersyjny grób, który w 2012 r. został ustawiony w sanktuarium św. Antoniego z Padwy w Dąbrowie Górniczej na terenie diecezji sosnowieckiej.

Był to wrak samochodu, który został rozbity w trakcie jednego z wypadków drogowych. Na nim pojawił się cytat Jana Pawła II mówiący, że miłość jest większa niż śmierć. W grobie zostały także umieszczone gałęzie symbolizujące połamane drzewo, a figura Jezusa została zawinięta w folię, tak jak się to dzieje z ciałami po wypadku. Ideą była pamięć o ludziach, którzy zginęli w katastrofach drogowych. Grób nie wszystkim się podobał, część osób uważała, że jest zbyt nowoczesny.

W XVII w. rozpowszechnił się zwyczaj, by grobu strzegły straże przygrobowe. Czasem robią to również parafianie.
Na początku były to straże królewskie. Z czasem straż zaczęły pełnić służby mundurowe. W Małopolsce zachodniej są to dziś głównie strażacy i górnicy, koniecznie w strojach galowych. Ci ostatni stoją np. przy grobie w kościele Matki Bożej Różańcowej w Chrzanowie.

Bardzo ciekawa warta odbywa się przy Grobie Pańskim w bazylice św. Andrzeja w Olkuszu. Stoją tam rycerze Stowarzyszenia Bractwa Rycerskiego Kruk - Starostwa Rabsztyńskiego. - Przez kilka lat, podczas świąt wielkanocnych, #ubrani w zbroje pełniliśmy wartę przy Grobie Pańskim. To tradycja nawiązująca do pilnowania Grobu Chrystusa przez żołnierzy rzymskich. Na pewno był to jakiś nowy element i sądzę, że spodobał się olkuszanom. Kiedy po zmianie warty wychodziliśmy przed kościół, podchodziło do nas sporo osób, pytając, czy mogą sobie z nami zrobić zdjęcia. Mam nadzieję, że wrócimy do tej tradycji - wyjaśnia Bartłomiej Fedorowicz, sekretarz Stowarzyszenia.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska