Yoi i Fijo pochodzą z chińskiego Guangzhou. W ubiegłym roku podczas wystawnej uroczystości w Chinach, powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. Co ciekawe, chwile zaślubin i wesela uwieczniała ekipa filmowa z Tarnowa, która od 2013 roku oferuje swoje usługi chińskim parom z południa tego kraju.
Oprócz towarzyszenia małżonkom w najważniejszym dniu ich życia, podróżuje z nimi również po świecie, wykonując sesje zdjęciowe oraz filmowe. Głównym kierunkiem dla par z Chin są Włochy oraz Czechy.
- Południowa część Chin jest bardzo zabudowana i nie ma tam już zabytkowych obiektów, takich jak mamy w Europie. Dlatego pary z tego kraju wybierają urokliwe miejsca Starego Kontynentu do swoich sesji ślubnych - zaznacza Paweł Piszczek z firmy Hypertexfilm.
Najczęściej młodzi małżonkowie wybierają Pragę. Chcą tam uwiecznić samych siebie w miejscach, które wcześniej odwiedzali chińscy celebryci, realizując w tych samych plenerach swoje teledyski czy sesje fotograficzne.
Yoi i Fjio postanowili oderwać się od standardów, które powielają z roku na rok ich rodacy. We Włoszech się im nie podobało ze względu na dużą ilość turystów. Pragę z kolei chcieli zwiedzić, a nie traktować jej jako miejsce swojej sesji ślubnej. Paweł Piszczek zasugerował wtedy, aby para Chin odwiedziła Polskę. - Pomyślałem, że Tarnów może być idealnym miejscem na wykonanie sesji. Sam mieszkam w tym mieście i jestem lokalnym patriotą - uśmiech się pan Paweł.
Yoi i Fjio pod Górą św. Marcina pojawili się na początku czerwca. Ekipa z firmy Hypertemex do współpracy przy projekcie zaprosiła tarnowskiego fotografa Jana Bystrzowskiego oraz Klaudię Kłos - mistrzynię świata makijażystek, która zadbała o piękny wygląd Yoi.
- Poprosiliśmy o pomoc również szefa Tarnowskiego Centrum Informacji, aby pomógł nam wybrać ciekawe miejsca do wykonania zdjęć - przyznaje Paweł Piszczek.
Marcin Pałach z TCI na plener sesji ślubnej zorganizował wejście do niedostępnej na co dzień kamienicy przy Rynku, należącej do włoskiego przedsiębiorcy Renato Rosetto. Miejsce to okazało się „strzałem w dziesiątkę”. Fotografie wykonywano m.in. na tarasie kamienicy, skąd roztacza się unikalny widok na Rynek i ratusz. Yoi i Fijo byli zachwyceni nie tylko tym miejscem, ale całym miastem.
- Chcieli nawet zostać dłużej, ale musieli jechać dalej do Pragi - zaznacza pan Paweł- Zapowiedzieli jednak, że jeszcze tu wrócą - dodaje.
Marcin Pałach ma nadzieję, że sesja ślubna dla chińskiej pary przyciągnie do Tarnowa również innych turystów z Państwa Środka. - Zdjęcia udostępnione przez chińską parę na tamtejszych portalach społecznościowych mogą zrobić dużą promocją naszemu miastu - przekonuje dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji. Rocznie miasto odwiedza około pół miliona turystów. TCI szacuje, że 20-30 proc. z nich to obcokrajowcy. Miasto pod Górą św. Marcina odwiedzają głównie Węgrzy oraz obywatele Izraela. Być może wkrótce dołączą do nich również Chińczycy.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
