Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczęsny zachował czyste konto, Arsenal wygrał w Dortmundzie

Jerzy Filipiuk
Robert Lewandowski potwierdził, że po sezonie opuści Borussię Dortmund, a ze swoim przyszłym klubem wszystko już uzgodnił. Zadeklarował to przed wczorajszym meczem 4. kolejki piłkarskiej Ligi Mistrzów, w którym jego zespół przegrał z Arsenalem Londyn 0:1.

- Nikt nie musi już dzwonić do mojego menedżera czy do mnie, bo zadecydowałem już o swojej przyszłości - wyznał "Sport Bildowi", dodając, że nazwę nowego klubu zdradzi na początku roku. Niemieckie media są niemal pewne, że przejdzie on do Bayernu Monachium, choć ostatnio pojawiły się informacje, że w sprawie jego transferu z Borussią rozmawiała także Barcelona.

Na Signal Iduna Park "Lewy" nie zdołał pokonać, jak przed dwoma tygodniami w Londynie, Szczęsnego. Groźnie raz strzelił Jakub Błaszczykowski, ale nawet gdyby trafił, gol nie byłby uznany, bo jego dwaj koledzy byli na spalonym.
Wczorajsze starcie Lewandowskiego i Szczęsnego było zarazem konfrontacją futbolowych krezusów, którzy umocnili swą pozycję w gronie najlepiej zarabiających polskich sportowców; wkrótce mogą w tym względzie prześcignąć koszykarza Marcina Gortata oraz tenisistkę Agnieszkę Radwańską.

"Lewy" po przejściu w 2010 roku do Borussii zarabiał początkowo 1,2 mln euro (plus premie), potem 1,8 mln euro. Gdy w tym roku chciał odejść do Bayernu, klubowi włodarze zaoferowali mu podwyżkę w wysokości - jak podał "Der Spiegel" - 5 mln euro. Dużo, ale w Bayernie ma kasować aż 10 mln euro rocznie...

Szczęsny, który trafił do Arsenalu w 2006 roku z Legii Warszawa, dopiero po ponad dwóch latach podpisał zawodowy kontrakt z "Kanonierami". Początkowo zarabiał jedynie 2 tys. funtów tygodniowo. Gdy w 2010 roku podpisał 5-letni kontrakt, jego pensja wzrosła... 15-krotnie. Już jako gracz pierwszej drużyny Arsenalu kasował ostatnio 50 tys. funtów tygodniowo. Niedawno dostał z klubu propozycję nowej umowy, ale... odmówił, bo się ceni. I dopiął swego. Według "The Sun", do 2018 roku będzie zarabiać 100 tysięcy funtów tygodniowo (czyli pół miliona zł)! A to oznacza kasę na poziomie 5,2 mln funtów rocznie (6,1 mln euro).

Obaj piłkarze - dobrzy koledzy poza boiskiem - od kilku lat pracują nie tylko na miano czołowych zawodników Europy na swych pozycjach, ale i na miano futbolowych celebrytów.

Lewandowski na swoim profilu facebookowym w ciągu pół roku "dorobił się" dwóch milionów fanów. Jego żona Anna Stachurska, mistrzyni karate tradycyjnego, studiująca dietetykę, prowadzi bloga dotyczącego aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania. Wielokrotna medalistka MP i ME została tak-że felietonistką dwutygodnika "Gala".

Szczęsny od długiego już czasu udziela się w internecie. Kiedyś nie mógł się powstrzymać, by na Twitterze (użytkownik "13szczesny13") nie wbijać szpilek kolegom z drużyny czy rywalom z boiska. Żartował z fryzury Cesca Fabregasa, naśmiewał się z Ashleya Cole'a z Chelsea Londyn po zmarnowaniu przez niego rzutu karnego, a Aaronowi Ramseyowi napisał, że wygląda jak... gwałciciel (za ten "żart" dostało mu się od władz klubu).

Wielka kasa pozwala im na luksusowe życie. Lewandowski z żoną zamieszkali ostatnio w willi, znajdującej się w ekskluzywnej dzielnicy Dortmundu - Gartenstadt. Urządzona w nowoczesnym stylu dwupiętrowa posiadłość, w której jest m.in. siłownia, liczy 400 m kwadratowych. Ich ślub, w dworku Złotopolska Dolina w Trębkach Nowych, miał, według "Super Expressu", kosztować aż 300 tys. zł.

Szczęsny jeszcze bardziej zaszalał, kupując - w 2009 roku - apartament w Parku Książąt w Londynie. Na 112 m kwadratowych znajdują się dwie sypialnie, salon, jadalnia, siłownia, dwie łazienki i... 20-metrowy basen. Cena? 850 tysięcy funtów! Zaciągnął wtedy kredyt, bo dysponował tylko 20-procentowym wkładem własnym. W 2010 roku kupił apartament o powierzchni 250 m kwadratowych. Ma ogród, zaprojektowany przez specjalistę z USA. W pobliżu jest pole golfowe, gdzie oddaje się temu hobby. Posiada też apartament w Warszawie i buduje "bliźniaka". Mamie kupił dom w Kobyłce i pomógł rozkręcić biznes (całodobowy sklep w Ząbkach).

Obaj futboliści uwielbiają szybkie samochody. "Lewy" uczył się jeździć fordem sierrą i daewoo matizem. Pierwszym samochodem, który kupił sobie za własne pieniądze, był fiat bravo. Potem jeździł audi coupe i mercedesem CL 63 AMG (w polskim salonie kosztuje minimum 775 500 zł). Ostatnio kupił sobie lamborghini gallardo (cena: milion zł!).

Szczęsny początkowo poruszał się audi A3, potem audi S5, a teraz korzysta z porsche cayenne CLR 550 GT. Mamie na Dzień Matki ofiarował opla tigrę w wersji kabriolet, a bratu audi A5.

Obaj mają za sobą występy w sesjach reklamowych. Napastnik Borussii został twarzą Gillette, Coca-Coli i aparatów fotograficznych Panasonic Lumix G. Razem z Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem wystąpił w reklamie opla. Jest też polskim ambasadorem gry FIFA 14. Bramkarz Arsenalu wraz z kolegami z drużyny wziął udział w reklamie citroena. Został twarzą wspólnej kampanii Lays i Pepsi. Podobnie jak Lewandowski, wystąpił też w reklamie Nike.

W podróż poślubną "Lewy" udał się z żoną na Seszele, Szczęsny urlopy chętnie spędza na Malediwach. Obaj lubią markowe ubrania i buty. Piłkarz z Londynu za pięć par butów zaprojektowanych przez Christiana Louboutina zapłacił kilka tysięcy funtów.

Szczęsny był na wieczorze kawalerskim Lewandowskiego, na który ten zaprosił kilku znajomych do Cannes. Był też na ślubie "Lewego". Pojawił się tam w towarzystwie Sandry Dziwiszek, mistrzyni Polski juniorek w skoku o tyczce. Od pewnego czasu widywany jest jednak z piosenkarką Mariną Łuczenko.

Lewandowski deklaruje się jako katolik. Przed rokiem wziął udział w akcji "Nie wstydzę się Jezusa". - Wiem, że Pan Bóg na pewno cały czas nade mną czuwa. Dlatego też ta wiara pomaga mi na boisku, ale także i poza nim, aby być po prostu dobrym człowiekiem i popełniać jak najmniej błędów - wyznał.

Na inne wyznania zdobył się Szczęsny, który w internetowym talk show "20 m2 Łukasza" zdradził, że jego fetyszem są... kobiece szpilki. Uwielbia wysokie obcasy. - Czasami mam wrażenie, że chciałbym być kobietą, by nosić szpilki - powiedział. Zdradził też, że najdziwniejszym miejscem, w którym uprawiał seks, była przymierzalnia sklepu odzieżowego, gdzie został przyłapany przez osobę chcącą zmienić żarówkę...

Środowe mecze w Lidze Mistrzów

Grupa E: FC Basel - Steaua Bukareszt 1:1 (0:1), Chelsea Londyn - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:0 (1:0).
Grupa F: Borussia Dortmund - Arsenal Londyn 0:1 (0:0), SSC Napoli - Olympique Marsylia 3:2 (2:1).
Grupa G: Zenit Sankt Petersburg - FC Porto 1:1 (1:1), Atletico Madryt - Austria Wiedeń 4:0 (3:0).
Grupa H: FC Barcelona - AC Milan 3:1 (2:1), Ajax Amsterdam - Celtic Glasgow 1:0 (0:0).

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska