Taki scenariusz rysuje „Rzeczpospolita”. Według niego decyzja o zmianach w kierownictwie ABW miała zapaść jeszcze w październiku na wniosek ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. Piotr Pogonowski nie zachowa stanowiska szefa Agencji w nowym rządzie,a służby specjalne czeka przebudowa. Stanowisko ma stracić także szef Służby Wywiadu Wojskowego gen. Andrzej Kowalski.
Do publikacji odniósł się na Twitterze rzecznik ministra koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn. "Prof. Piotr Pogonowski jest szefem ABW. Zmiana na stanowisku szefa ABW nie jest obecnie rozważana" - stwierdził.
Jak twierdzi „Rzeczpospolita”, zmiany w ABW i innych służbach to pokłosie sprawy Mariana Banasia. „Lista win szefa ABW jest długa – dotyczy serii skandali wokół Mariana Banasia. Pogonowski nie zapobiegł jego nominacji na szefa Najwyższej Izby Kontroli, nie poinformował PiS o niejasnych znajomościach wiceministra finansów z osobami z półświatka – choć był to podstawowy obowiązek ABW wpisany w zadania tej służby” -podaje gazeta.
- Upiorne miejsca w Małopolsce. Czy tam naprawdę straszy?
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Tak w ostatnich latach zabudowało się Zakopane
- Budowa tunelu zakopianki - fakty, liczby, ciekawostki
- TOP 20 najlepszych porodówek w Małopolsce
- Wybory parlamentarne 2019. Oto wszyscy nowi posłowie z Małopolski
Kolejny zarzut wobec ABW dotyczy tego, że choć miała swoich funkcjonariuszy na wysokich stanowiskach w resorcie finansów, nie wykryła, że dwóch urzędników na kierowniczych stanowiskach jednocześnie kierowało mafią VAT-owską. „Jeden z nich, Krzysztof B., został zatrudniony przez dyrektora departamentu, który jednocześnie był... funkcjonariuszem ABW (dziś jest jednym z wiceministrów finansów)” - czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Winą ABW ma być także to, że nie tylko nie zawiesił Banasiowi certyfikatu bezpieczeństwa dającego dostęp do ściśle tajnych informacji, ale też nie wszczął postępowania kontrolnego. Jak twierdzi „Rzeczpospolita”, ABW podczas postępowania weryfikacyjnego, musiała natrafić na informację, że Banaś wynajmuje kamienicę osobie powiązanej z gangsterami.
Na razie w sprawie prezesa NIK lecą głowy innych, sam Marian Banaś nie zamierza podać się do dymisji, a jego odwołanie przed upływem kadencji jest niemożliwe. Ale kilka dni temu wyszło na jaw, że rozważany jest scenariusz,w którym Sejm uznaje wybór prezesa NIK za nieważny z powodu zatajania przez niego ważnych informacji.
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
