Szef Domu Kultury z Wolbromia znalazł patent na wygrywanie?

Powoli dobiega końca głosowanie w plebiscycie „Gazety Krakowskiej” na Człowieka Roku Małopolski Zachodniej 2015. O tytuł tego najlepszego, który miał największy wpływ na zmiany w swojej małej ojczyźnie, pretenduje 11 kandydatów. Od kilku dni z podium nie schodzi Piotr Gamrot, dyrektor Domu Kultury w Wolbromiu.

W środę wieczorem, tuż przed zamknięciem tego numeru tygodnika, uzbierał 2011 głosów, i to tylko za pośrednictwem SMS-ów oraz Facebooka, bez podliczenia kuponów.

Mimo tak dużego poparcia, Piotr Gamrot uważa, że inni bardziej zasłużyli na docenienie w naszym plebiscycie. - To, co robię, to nie tylko moja praca, ale też pasja. Dostaję za to pieniądze - podkreśla Gamrot. - A są osoby, które robią wiele dobrego całkowicie społecznie, bez żadnych dotacji - mówi.

Na drugim miejscu, z prawie tysiącem głosów była Iza Prochal Kuchcińska, strażaczka-ochotniczka z Chrzanowa. Depcze Gamrotowi po piętach od dwóch dni. Pani Iza od kilku lat pomaga bezpańskim psom, organizując dla nich zbiórki żywności. W tym roku zebrała ponad trzy tony karmy i wiele innych przydatnych w schronisku rzeczy, np. koce.

- Jestem niezwykle zaszczycona tym, że znalazłam się w gronie osób, które zasługują na ten tytuł - wyznaje pani Iza. Cieszy się, że jej skromna osoba zebrała tyle głosów. - Miło, że ludzie widzą moje działania i je doceniają - dodaje.

Trzecie miejsce należy do Ewy Sierki z Trzebini. To kobieta, która przed czterdziestymi urodzinami postanowiła spełnić swe sportowe marzenia. Zaczęła biegać, najpierw po leśnych ścieżkach, potem przez płotki. Tak się rozpędziła, że wygrała Mistrzostwa Weteranów w Lekkoatletyce. Teraz zaraża swą pasją do królowej sportu dzieci z gminy Trzebinia. Od kilku miesięcy maluchy zaczęły trenować lekkoatletykę pod jej okiem.

Ewa Sierka dała się także poznać jako obrończyni praw pacjentów w chrzanowskim szpitalu. To m.in. dzięki niej chorzy nie muszą już przynosić na oddziały szpitalne swych leków.

- Wielkim zaskoczeniem było dla mnie, że znalazłam się wśród takich sław, jak lekarze, szefowie ważnych instytucji. Jeszcze większym, że ich przeganiam - puszcza oko Ewa Sierka. Nie liczy na wygraną, choć rywalizację ma we krwi. Już dziś dziękuje wszystkim, którzy poświęcili swój czas i pieniądze, by wysłać na jej kandydaturę SMS.

Najsilniejszą „trójkę” goni Katarzyna Gardeła, szefowa i założycielka fundacji Rosa Vita z Wolbromia. Organizuje zbiórki krwi, spotkania, pomaga ludziom chorym na nowotwory.

Największej pomocy wśród swych zwolenników potrzebują: Andrzej Muszyński,pisarz z Krzykawy, Grażyna Gaj, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Nowym Szpitalu w Olkuszu oraz Alina Kuśmierska, sołtys Krzywopłotów. Ta trójka nie zebrała w sumie nawet stu głosów.

Głosowanie w drugim etapie plebiscytu potrwa do 15 lutego (SMS-y).

Kupony drukowane są jeszcze tylko w dzisiejszym wydaniu „Gazety Krakowskiej”.

Głos przez SMS to 10 punktów, przez Facebooka to 2 punkty, przez kliknięcie na portalu gazety to 1 punkt, za pomocą kuponu to 10 pkt. Jedna osoba może zebrać dowolną liczbę kuponów.

Trzeci etap plebiscytu, czyli wybór Ludzi Roku 2015 Małopolski, rozpocznie się 19 lutego. Przejdą do niego automatycznie zwycięzcy II etapu, czyli lokalni Ludzie Roku (z dziewięciu regionów: Krakowa, Tarnowa i okolicy, powiatu gorlickiego, powiatów brzeskiego z bocheńskim, Ziemi Limanowskiej, Ziemi Nowosądeckiej, Podhala i z Małopolski zachodniej z rozbiciem na powiaty chrzanowski i olkuski oraz oświęcimski i wadowicki), a także zdobywcy drugich i trzecich miejsc w tych lokalnych edycjach.

Ponadto spośród pozostałych kandydatów biorących udział w II etapie kapituła plebiscytu będzie mogła nominować dodatkowo po trzy kandydatury z każdego subregionu.

Uwaga, co bardzo istotne, głosy oddane w II etapie na poszczególnych kandydatów nie będą brane pod uwagę w zliczaniu głosów w III etapie konkursu.

Wszystkich kandydatów, a także wyniki głosowania można śledzić na bieżąco na stronie www.gazetakrakowska.pl. Zachęcamy do głosowania!