https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szkoły wracają pod skrzydła gminy Jerzmanowice-Przeginia

Barbara Ciryt
Decyzje zapadły i gmina wypowiada umowy najmu obiektów Fundacji Elementarz. Zgodnie z oczekiwaniami rodziców, samorząd rozpoczyna procedurę przejęcia szkół w Sąspowie, Czubrowicach i Gotkowicach, które przed kilku laty oddano fundacji.

Awantura o szkoły w gminie Jerzmanowice-Przeginia trwa. Rodzice napisali ostre pisma do władz gminy, w których przedstawiają argumenty za odebraniem szkół Fundacji Elementarz, prowadzącej na terenie gminy trzy placówki w Czubrowicach, Sąspowie i Gotkowicach. Jak już pisaliśmy, rodzice głośno artykułują swoją niechęć do fundacji zarządzającej placówkami. Społeczność trzech wiosek powiedziała: dosyć! Rodzice uważają, że dużym błędem było oddanie placówek fundacji, żeby nie dopłacać do subwencji. - To wprowadzanie oszczędności kosztem części dzieci w gminie i podział społeczeństwa - mówili podczas zebrań rodzice uczniów ze szkół fundacyjnych.

Na odebranie szkół Fundacji Elementarz są gotowe władze gminy Jerzmanowice-Przeginia.

- O takiej woli rodziców, żeby gmina przejęła szkoły słyszałem już rok, a nawet dwa lata temu, na długo przed tym zanim zostałem wójtem. Teraz trafiły do mnie pisma od rodziców w tej sprawie. Zasięgnąłem opinii Kuratorium Oświaty w Krakowie i wiem, że odzyskanie szkół jest możliwe - mówi Tomasz Gwizdała, wójt gminy Jerzmanowice-Przeginia.

- Przygotuję wypowiedzenie umów najmu budynków gminnych, w których mieszczą się te szkoły. Decyzję w tej sprawie, w formie uchwały, podejmą radni gminni. Żeby od nowego roku szkolnego zaczęły funkcjonować szkoły gminne, to z wypowiedzeniem umów fundacji musimy zdążyć przed końcem lutego. To dlatego, że według prawa okres wypowiedzenia wynosi sześć miesięcy - informuje wójt Gwizdała.

Rozgrywka o szkoły. Mieszkańcy nie chcą, żeby gmina Jerzmano...

Mieszkańcy i rodzice są niezadowoleni z prowadzenia szkół, czego wyraz dają w pismach, na spotkaniach i zebraniach wiejskich.

Tymczasem prezydent Fundacji Elementarz Andrzej Jabłoński twierdzi, że jego organizacja ma bardzo dobrą opinię. Wraz z dyrektorami Szkoły Podstawowej w Sąspowie - Moniką Kosno oraz Szkoły Podstawowej w Czubrowicach - Pawłem Jaskiem próbują odpierać zarzuty rodziców.

Na uwagi rodziców o niskim poziomie nauczania mówią, że nie ma obecnie porównania, bo w ostatnich latach nie przeprowadzano egzaminów, które sprawdzałyby rok do roku poziom nauczania w poszczególnych szkołach. Rodzice powołują się na ostatni próbny egzamin i wskazują, że wypadł słabo. Według dyrektorów nie było formalnego ogłaszania wyników tego egzaminu i nie ma możliwości porównania go z podobnymi sprawdzianami wiedzy w minionych latach.

A rodzice wiedzą swoje, bo jeśli dzieci nieprawidłowo odpowiadają na pytania, to znaczy, że brakuje im wiedzy. - Nie zgodzę się z tym, że mamy niski poziom, bo gdyby tak było, to dwóch uczniów, którzy odeszli z naszej szkoły w Czubrowicach do Olkusza, miałoby kłopoty z nauką. Tymczasem wiem, że radzą sobie całkiem dobrze - mówi dyrektor Paweł Jasek. Innego zarzutu rodziców zaniepokojonych o nauczanie języka polskiego w tym roku, przy czterokrotnej zmianie nauczycieli, już nie sposób obronić. Wprawdzie próbował temu zaprzeczyć prezydent, ale okazało się, że nauczyciele rzeczywiście zmienili się cztery razy.

W Sąspowie oburzenie prezydenta fundacji Andrzeja Jabłońskiego oraz dyrektorki Moniki Kosno wywołało to, że rodzice doliczyli się w przedszkolu tylko trzech zajęć języka angielskiego, a prowadzone są cztery. Mniejsze znaczenie ma już fakt, że to zajęcia trwające 10 lub 20 minut. - Trudno na dłużej skupić uwagę tak małych dzieci - mówi pani dyrektor.

Rodzice oburzają się też, że angielski w przedszkolu prowadzi nauczycielka, która niemal w tym samym czasie ma w szkole lekcje języka polskiego. Okazuje się, że do przedszkolaków przychodzi w przerwie.

Przykładowo lekcję polskiego w szkole kończy o 11.30 i dokładnie o tej samej porze zaczyna angielski z przedszkolakami. To jest niemal w tym samym czasie. - Dotarcie tam nie trwa długo, bo szkoła i przedszkole są w tym samym budynku. A jeśli to problem, to proszę napisać, że angielski zaczyna się o godz. 11.31 - pani dyrektor szuka sposobów na wybrnięcie z tego absurdu. W końcu dodaje, że nauczycielka sama tak ustawiła sobie godziny nauki angielskiego w przedszkolu.

Prezydent i dyrektorzy nie zgadzają się także z opinią rodziców, że w ich szkołach jest rotacja nauczycieli. Wyliczyli, że łącznie w czasie, gdy fundacja przejęła te trzy szkoły, to zmieniło się 11 nauczycieli i w ich ocenie to niewiele. Dyrektorzy zwracają uwagę, że rodzice zamiast narzekać powinni dostrzec zaangażowanie szkoły i nauczycieli w prowadzenie zajęć dodatkowych - wymieniają np. program MegaMisja dotyczący edukacji cyfrowej i zajęcia z tenisa.

Natomiast mieszkańcy nie chcą już słyszeć o dalszym prowadzeniu szkół przez Fundację Elementarz. Rodzice dzieci szkolnych i przedszkolnych w Sąspowie w piśmie do gminy zwracają uwagę, że mają nie tylko zarzuty dotyczące poziomu nauczania, ale także utracili zaufanie do dyrekcji, a ponadto są zmęczeni ciągłą koniecznością kontrolowania placówki.

Przedstawiciele rodziców uczniów z Czubrowic także napisali pismo do gminy z informacją, że ich zdaniem fundacja nie sprawdziła się w roli zarządcy szkoły.

POLECAMY - KONIECZNIE fSPRAWDŹ:

FLESZ: PIT 2019 - rozliczenie będzie jeszcze prostsze

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dzieci z Sąspowa i Czubrowic powinny mieć takie same możliwości nauki jak dzieci w Jerzmanowicach, Przegini czy Racławicach. Przypominam że Szkoła w Sąspowie kiedyś była na pierwszym miejscu w gminie a teraz jest klapa pogratulować tylko poprzedniemu Panu Wójtowi bo to dzięki niemu.
W
Wojtek
Cudowni rodzice z Czubrowic przy okazji likwidacji swojej szkoły wykończyli dyrektorkę Magdę Stefańską. Teraz biorą się za kolejnego dyrektora Pawła Jaska. Jestem ciekaw kto jest następny w kolejce albo co za idiota zdecyduje się na bycie w tamtej szkole dyrektorem.
W
Wiola
Jak można Stowarzyszenie które prowadzi kilkadziesiąt szkół a jeszcze więcej przedszkoli nazwać mafią? Pachnie tu prokuraturą. Pomyślcie racjonalnie zanim kogoś oskarżycie. Gmina do każdej ze szkół żeby jako tako funkcjonowały dopłaca do subwencji ponad pół miliona. Stowarzyszenie utrzymuje szkoły tylko z samej subwencji. Zatem wytłumaczcie mi jakim cudem mają te szkoły dobrze funkcjonować i ma na wszystko wystarczać? Przecież nikt nie bierze szkoły po to aby do niej dokładać. Skoro wy jesteście tacy wspaniali to sami utwórzcie Stowarzyszenie i prowadźcie swoją szkołę. Wtedy będzie rewelacyjnie a wasze dzieci od razu pójdą na studia pomijając szkołę średnią.
G
Gość
fundacja elementarz to zwykła mafia pod lanym szyldem, przejmują szkoły, wyprowadzają z nich pieniądze lądując je w swoją prytawna szkole w Katowicach a małe wiejskie szkoły cierpią . Nikt inny nie miał do tej pory odwagi powiedzieć fundacji "precz" . To co robią w tych trzech szkołach to tylko część większej sprawy, teraz pojawia się podobne wypowiedzenia w innych placówkach prowadzonych przez ta niby fundację. W Czubrowicach fundacja pokazała swoją twarz w akcie odwetu zwalniając już pracowników kuchni, teraz kolej na pozostałe szkoły . W Sąspowie dyrektorka jest podejrzana o umyslna zamianę arkuszy egzaminacyjnych aby wyniki egzaminu próbnego wypadły lepiej, w Gotkowicach fundacja już dawno poinformowała rodziców o likwidacji szkoły. We wszystkich tych placówkach fundacja dokonując zakupów wyposażenia płaciła pieniędzmi z subwencji ale już na fakturze podawała swoje dane nie szkoły i teraz przed odejściem szantażowali rodziców, że wraz z odejściem zabierze wszystko zostawiając "gole ściany" . Fundacja przechwala się zajęciami dodatkowymi dla dzieci tylko , że to nie fundacja była inicjatorem tych zajęć tylko nauczycielka z Saspowa, trener w-f z Czubrowic i klub sportowy z Przeginia. W Czubrowicach fundacja chwali się boiskiem tylko że nie dołożyli ani złotówki, to nauczyciel w-f sam jeździł po firmach szukając sponsorów i mieszkańcy wsi pracują przy budowie! Dach na sali gimnastycznej w Sąspowie przecieka od lat i jakos fundacji też nie stać zapłacić za remont, ale co my mówimy o dachu jak nawet papieru do ksero w sekretariacie brakuje, rodzice ze składek kupują papier, kredę, szafki do szatni, telefon dla sekretariatu, kpina. Mozna tych przykładów wymieniać wiele , rodzice nie są ani głupi ani ślepi i widzą doskonale , że Fundacja to zwykły złodziej i oszust. Komentarze, że rodzicom się zawsze coś nie podoba jest nie na miejscu i piszą to osoby albo kompletnie nie interesujące się dziećmi albo niezwiązane z tymi szkołami. Owszem zawsze będą też rodzice , którzy będą zwalać winę na szkole i nauczycieli za to że ich dziecko jest leniwym nieukiem ale w przypadku fundacji fakty świadczą przeciwko niej . Fundacja nie tylko powinna znikać ze szkół ale ktoś z Warszawy powinien przyjrzeć się jej działalności.
U
Uczen
Sąspów do szkoly w Jerzmanowicach a Czubrowice do Przegini i po problemie . Koszt dowozu uczniow znacznie mniejszy
U
Uczen
Sąspów do szkoly do Jerzmanowic a Czubrowice do Przegini i po problemie. Kosz dowozu autobusem nie wielki
U
Uczen
W pelni popieram
m
miki
Sąspów powinien być przeniesiony do gminy Sułoszowa. To kwestia czasu! Za ..% poparcia tego psychola powinny być wyciągnięte długotrwałe konsekwencje.
M
Magda
A może warto się skupić na poszukaniu dobrych i sprawnych dyrektorów? To chyba nie ma znaczenia przez kogo jest prowadzona szkoła. W Racławicach szkoła zawsze była samorządowa i przez 20 lat nic się nie działo a jak tylko zmieniła się dyrektorka cała szkoła i jej otoczenie zostało w ciągu roku całkowicie odmienione. Może dlatego jest kłopot bo brak dobrego gospodarza...
K
Karyna
O angielski burza a większość saspowiakow po polsku nie umie tylko bełkotaja po wieśniacku zscofana proboszczowa wieś
m
mieszkaniec gminy
Nie wiem czy wójt jest świadomy w co się pakuje przywracając szkoły. Rodzice i tak wiecznie są niezadowoleni bez względu na to czy to fundacyjna szkoła czy samorządowa. Zaraz będą się upominali o języki obce, dodatkowe zajęcia, mniej liczne klasy itp. I tak będą niezadowoleni. A obciążenie gminy dodatkowymi kosztami już pozostanie. Szkoły zatopią okręt, którym jest gmina. Trzeba się zatem zastanowić i wybrać mniejsze zło. Bo jestem pewien że za kilka miesięcy te szkoły będą się wójtowi czkawką odbijały.
H
Heniek
Zapewniam że grubo ponad milion.
U
Uczen
W szkole bedzie ok 80 dzieci a koszt utrzymania takiej szkoly ok 1 ml zl. Skad gmina wezmie takie pieniadze ?
Z
Zdziwiona
Wydaje mi się, że teraz rodzicom już nic nie pasuje i czepiają się wszystkiego. Co za różnica o której godzinie jest język angielski w przedszkolu? Przecież to są ustalenia wewnętrzne szkoły. Poza tym skoro rodzice są tacy troskliwi o swoje dzieci to powinni się douczyć i poczytać ile mają trwać zajęcia języka obcego w przedszkolu. Dziecko w tym wieku nie skupi swojej uwagi dłużej niż przez 15 min. To są zalecenia pani minister zawarte w odpowiednim rozporządzeniu. Polecam uzupełnić wiedzę.
Z
Zbigniew Rusek
Z angielskim w przedszkolu to przesada. Nauczanie języków obcych powinno się zaczynać w szkole. Myślę, że 2-ga klasa szkoły podstawowej to jest odpowiedni moment na rozpoczęcie nauczania języka obcego (niekoniecznie angielskiego - może być np. niemiecki, rosyjski, francuski).
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska