Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpilka: Już nie mogę doczekać się drogi na stadion. To będzie wojna

Redakcja
W Chicago Artur Szpilka wyjdzie po raz 16. na zawodowy ring. To będzie jak do tej pory jego najważniejsza walka
W Chicago Artur Szpilka wyjdzie po raz 16. na zawodowy ring. To będzie jak do tej pory jego najważniejsza walka Andrzej Banaś
- Myślę, że będzie superwalka. Zobaczymy, kto i jak temu podoła. Jestem jednak przekonany, że to ja będę zwycięzcą i że go drugi raz znokautuję - mówi niepokonany pięściarz Artur Szpilka, który we wtorek wyleciał do USA, gdzie 16 sierpnia zmierzy się z Mike'm Mollo. Rozmawiał Łukasz Madej

Czytaj także: Szpilka podbija Amerykę. Rewanż z Mollo na baseballowym stadionie

Dwa lata w wadze ciężkiej, 10 walk, same zwycięstwa i 21. miejsce w rankingu najbardziej prestiżowej federacji świata WBC. Sukces?
Jasne, sukces, ale to dopiero początek mojej drogi. Mam nadzieję, że kiedyś będę dumą dla Polaków.

Był już rywal, po którego ciosie pomyślał Pan sobie: "I gdzie ja się pcham?".

Nie, jeszcze nie.

Nawet jak Jameel McCline złamał Panu szczękę?

Trafił, złamał, przypadek. Taki jest boks. Wszystko może się zdarzyć. Kurczę, w każdym sporcie są wzloty i upadki, a ja po takim ciosie, kiedy ból odczuwałem podwójnie, nie padłem, tylko zawziąłem się, boksowałem dalej i wygrałem.

Wkrótce rewanż z Mike'em Mollo. Parafrazując słynnego Michaela Buffera, jest Pan gotowy na grzmoty?
Jestem przygotowany na grzmoty i wojnę. Na wszystko. Już nie mogę doczekać się walki.

Pierwsze wasze starcie było prawdziwym hitem. Teraz emocje będą takie same?
Raczej jeszcze większe. Myślę, że będzie superwalka. Zobaczymy, kto i jak temu podoła. Jestem jednak przekonany, że to ja będę zwycięzcą i że go drugi raz znokautuję.

Akurat ta walka urasta do miana najważniejszej w Pana karierze.Na terenie całych Stanów Zjednoczonych pokaże ją telewizja ESPN, a pod ringiem mają się zjawić szefowie takich gigantów jak Showtime i HBO.
Zgadza się. To najważniejszy jak do tej pory mój pojedynek. Będę walczyć o przyszłość i być może o jakiś poważny kontrakt w Stanach. Cieszę się z tego bardzo i jestem podwójnie zmotywowany.

Planuje Pan, jak kiedyś Mariusz Wach, większość czasu spędzać za oceanem?

Nie, ja chcę być tutaj i pracować w Polsce z moim trenerem Fiodorem Łapinem. No, a jak przed walką będziemy musieli polecieć tam na miesiąc, to polecimy. Ale to z tym szkoleniowcem chcę trenować.

Przed najbliższym pojedynkiem wcześnie jak na siebie wybiera się Pan do USA.

Przed walką z Davidem Williamsem [w 2011 roku - red.] byłem dwa tygodnie w Stanach, ale przed kolejnymi starciami spędzałem tam mniej czasu. Gdzieś po około pięć dni. W każdym razie do Mollo jestem już przygotowany, a teraz złapię na miejscu świeżość, przyzwyczaję się do warunków.

Tak wczesny wyjazd oznacza duży respekt dla Amerykanina?
Hmm, to prawda, że respekt dla niego mam. On będzie walczyć u siebie, na świeżym powietrzu. Chcę, żeby wszystko było na równych warunkach.

Właśnie, między liny wyjdziecie na stadionie Chicago White Sox.
Raz w życiu walczyłem na powietrzu, ale nawet nie pamiętam, gdzie to było, więc w sumie to dla mnie nowość.

O Mollo wypowiada się Pan zawsze z szacunkiem.

Bo lubię wojowników, a taki właśnie jest Mike Mollo. On zawsze walczy do końca. Ja jestem taki sam i wiem, że takie walki budzą dużo emocji. To jest zawodnik do końca niebezpieczny i cały czas trzeba uważać. On wie, że będę przygotowany na ten jego lewy sierpowy, więc na pewno coś jeszcze dopracuje.

Amerykanin zapowiada niespodzianki. A "Szpila"?

Zobaczycie Artura, który w trakcie walki... Zobaczycie za dwa tygodnie. Tyle.

W ostatniej walce na punkty pokonał Pan Briana Minto. Wiele osób narzekało, że wyszedł Pan do walki za spokojny.
Teraz też wyjdę spokojny, bo kluczem do sukcesu będzie zachowanie koncentracji. Na pewno będę zmotywowany, pewny siebie, ale spokojny. To mam na myśli. W każdym razie jak już mówiłem wcześniej, Minto to kolega. A z Mollo będzie wojna. To lubią kibice. Sama otoczka wokół naszej walki już budzi emocje. Wątpię, żeby skończyła się na punkty. Przy moim i jego stylu wydaje się to niemożliwe. Porażki jednak nie biorę pod uwagę. Wszystko robiliśmy typowo pod Mike'a. Miałem świetnych sparingpartnerów. Wydaje mi się, że nie może mnie niczym zaskoczyć. Zresztą obaj wiemy, czego spodziewać się po sobie. Będzie dobre widowisko.

Myślami jest już Pan na ringu w Chicago?

Jestem. Nie mogę się doczekać drogi na stadion. Cały czas o tym myślę. Chodzę nabuzowany, myślę o walce. Jestem w świetnej formie

Polski wieczór

1 lutego bieżącego roku Artur Szpilka (15-0,11 KO) już raz pokonał Mike'a Mollo (20-4-2, 12 KO). Polak w szóstej rundzie znokautował Amerykanina, ale sam wcześniej był liczony dwa razy.

Pojedynek stał się przebojem internetu i już niemal po jego zakończeniu było wiadomo, że dojdzie do rewanżu. - Teraz wszystko zależy już od walki z Mollo - Piotr Werner, promotor Artura, dał nam niedawno do zrozumienia, że teraz na "Szpilę" będą już patrzeć ludzie rządzący wagą ciężką.

16 sierpnia będzie także ważnym dniem dla innego naszego zawodnika - Andrzeja Fonfary (23-2, 13 KO), który zmierzy się z Gabrielem Campillo (22-5, 9 KO). Zwycięstwo przybliży Polaka do walki z legendarnym mistrzem IBF wagi półciężkiej Bernardem Hopkinsem.

Ciężka walka Szpilki, Polak znokautował Mollo [WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska