Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w remoncie, ale pacjenci nie narzekają

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Więcek-Cebula
Maria Fikas z Porąbki Uszewskiej trafiła do brzeskiej lecznicy zaledwie kilka dni temu. Czuła się bardzo źle. - Miałam problemy z żołądkiem, ból był tak silny, że czułam go w krzyżu - opowiada. 83-latka trafiła do jednej z odnowionych już sal oddziału wewnętrznego. - Zaskoczył mnie standard tego miejsca. Piękne, słoneczne sale z telewizorem i wygodnym łóżkiem. W takim otoczeniu człowiek od razu czuje się lepiej - wzdycha pani Maria. W starej części tego samego oddziału chorzy do niedawna takiego komfortu już nie mieli.

WIDEO: Remont szpitala w Brzesku

Autorka: Małgorzata Więcek-Cebula, Gazeta Krakowska

- To, w jakich warunkach przebywają pacjenci, ma olbrzymi wpływ na ich samopoczucie, a co za tym idzie również na zdrowie - potakuje Adam Smołucha, zastępca dyrektora ds. medycznych brzeskiego szpitala, a zarazem zastępca ordynatora oddziału wewnętrznego lecznicy.

- Właśnie dlatego remontujemy teraz drugie skrzydło naszego oddziału. Roboty już się rozpoczęły. Powinny się zakończyć za kilka tygodni. Od października na pacjentów czekać mają tam przestronne, klimatyzowane sale z łazienkami. Znajdzie się też miejsce na izolatkę, dla osób z podejrzeniem choroby zakaźnej.

Oddział wewnętrzny jest zdecydowanie największy w brzeskim szpitalu. Dysponuje w sumie 63 łóżkami, a w ciągu roku leczonych jest tu ponad trzy tysiące pacjentów. Nie tylko zresztą z terenu powiatu brzeskiego.

Lepiej niż w Krakowie
87-letnia Maria Nieć przyjechała podratować zdrowie aż z Krakowa. Cierpi na arytmię serca. Jest zachwycona warunkami w przebudowanej już części lecznicy.

- Szczerze mówiąc, jest tu o wiele lepiej niż w Krakowie. Łazienki są piękne i czyste. My, starsi ludzie, zwracamy na to dużą uwagę. Tutaj wszystko jest na medal - komplementuje. Również lekarze i pielęgniarki przejmują się pacjentem. Widać, że zależy im na naszym zdrowiu.

- Nikt nie jest tu pozostawiany samemu sobie - stwierdza pewnym głosem. 87-latka przekonuje, że w szpitalnej sali czuje się prawie jak we własnym domu.

- Mój stan zdrowia nie jest najlepszy, konieczna jest systematyczna hospitalizacja. Jeśli będę musiała się znów położyć, to na pewno wybiorę Brzesko - zapewnia.

Józefa Szczurek-Żelazko, dyrektorka brzeskiego szpitala, jest przekonana, że dobre opinie o lecznicy to efekt stale podnoszonego standardu w placówce. - Drugi etap remontu oddziału wewnętrznego wpisuje się w nasze długoletnie plany - zauważa.

Prowadzone aktualnie prace nie tylko poprawią warunki leczenia, ale także dostosują oddział do potrzeb osób niepełnosprawnych. Ma być nie tylko ładniej, ale i bezpieczniej.

- Przy wszystkich łóżkach pojawią się nowoczesne instalacje. Pacjenci w każdej chwili będą mogli powiadomić pielęgniarkę, że potrzebują pomocy - podkreśla Smołucha. Sale zostaną wyposażone nawet w instalacje podświetlania podłóg. Po to, żeby ułatwić pacjentom bezpieczne przejście do toalety już po zmroku.

Fundusze na remont oddziału wewnętrznego placówka pozyskała w większości z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Resztę dopłaca z własnego budżetu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska