Policjantom udało się nie tylko zlikwidować nielegalną uprawę, ale także zatrzymać osobę, która zasadziła i pielęgnowała konopie.
O rosnących w środku lasu roślinach policjanci dowiedzieli się od grzybiarza, który przypadkowo natknął się na nie w trakcie poszukiwań koźlarzy i prawdziwków. - Konopie z całą pewnością nie rosły dziko. Wszystko było szczegółowo rozplanowane. Każda roślina była przywiązana do palików, obok stały przygotowane beczki z wodą do ich podlewania - wylicza Wenancjusz Matysek, rzecznik dębickiej komendy policji.
Funkcjonariusze z Pilzna przez kilka dni monitorowali okolice lasu, czając się na osobę, która zasadziła konopie. Na gorącym uczynku złapali ją w sobotę. - Tuż przed godz. 15 w lesie zjawił się 24-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, aby przyciąć krzaki. Na widok policjantów próbował uciekać. Po krótkim pościgu został jednak zatrzymany - relacjonuje Wenancujsz Matysek.
Po zatrzymaniu okazało się, że 24-latek już wcześniej miał zatargi z prawem. Był poszukiwany przez sądy w Tarnowie i Nowym Sączu za rozboje i kradzieże. Policjanci zabezpieczyli krzaki i sprzęt służący do uprawy. Za nielegalną uprawę konopi grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.