
Czy Rosjanie zostaną jednak dopuszczeni do turnieju pretendentów? A jeśli nawet tak (bo na razie nie ma decyzji na „nie”), to czy zagra w nim Karjakin i czy inni arcymistrzowie zasiedliby z nim przy szachownicy? Na te pytanie nie ma jeszcze odpowiedzi, choć w świetle szokujących słów Karjakina trudno sobie wyobrazić, żeby były one pozytywne. „To największa hańba w historii szachów – urodzony jako Ukrainiec, a dziś rosyjska prostytutka, sikająca na groby swoich byłych pobratymców” – tak jego wypowiedzi skomentował niemiecki arcymistrz Georg Meier (cytat za thesport.pl). - Sprawa Karjakina jest rozpatrywana przez Komisję Etyki FIDE – informuje trener Mitoń.

Krakowski arcymistrz, mieszkający obecnie w Niepołomicach, podaje przykłady zachowania rosyjskich szachistów, którzy zdecydowanie odżegnują się reżimu Putina – zajmującej 52. miejsce w rankingu FIDE kobiet arcymistrzyni Aliny Kaszlińskiej (żony arcymistrza Radosława Wojtaszka) i byłego wieloletniego trenera Mitonia, Włodzimierza Szyszkina.
Na zdjęciu: Jan-Krzysztof Duda i Radosław Wojtaszek w meczu o Superpuchar w listopadzie 2021 roku w Bydgoszczy

- Żona Radka, która jest Rosjanką, napisała w mediach społecznościowych, że jest jej wstyd, iż urodziła się na ziemi kraju agresora. W telefonicznej rozmowie z mieszkającym w Moskwie Szyszkinem czułem, że mu było mu głupio i wstyd. Mówił, że tylko bardzo wąskie grono Putina wiedziało o jego zamiarach, że dla wielu ludzi był to szok – relacjonuje trener Mitoń.
Na zdjęciu: Kamil Mitoń w marcu 2022 roku w Rymanowie-Zdroju

Trener Mitoń dodaje: - Rozmawiałem z kolegami z Ukrainy. Jeden z arcymistrzów zdążył uciec do Czech, inny z Charkowa uciekł do Lwowa, jeszcze inni, jak mój kolega Olek Sulypa, kapitan drużyny narodowej Ukrainy, który jeszcze parę miesięcy temu zapraszał mnie do swego kraju, chwycili za broń. Wiem, że zginął młody sędzia szachowy. Mam także kolegę w Moskwie, który parę lat temu zrezygnował z pracy w TV ze względu na propagandę. Prowadził newsy. Kiedyś studiował w Polsce. Miejmy nadzieję, że to piekło się skończy jak najszybciej.
Na zdjęciu: Kamil Mitoń przed laty