Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak tanio dawno nie było. Ceny w Polsce mocno spadły

Sławomir Cichy, Michał Wroński, wsp. Agnieszka Domka
Eurostat, czyli europejski GUS, porównał ceny w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. Okazało się, że w Polsce mamy najtańszą w Unii elektronikę oraz żywność. Teraz jest nawet taniej niż przed rokiem.

Według badań Eurostatu, czyli takiego Głównego Urzędu Statystycznego Unii Europejskiej, Polska ma najniższe ceny żywności i elektroniki użytkowej w całej Unii. Z kolei po wyroby tytoniowe i alkohol najlepiej wybrać się do Bułgarii, gdzie też są najtańsze w Unii hotele i restauracje. Po drodze warto zahaczyć o Węgry i Czechy. U Madziarów ubierzemy się najtaniej, a u Czechów dealer ma  nam do sprzedania auto w najlepszej cenie.  

Co i gdzie warto kupić?

Za żywność i napoje bezalkoholowe najmniej płaciliśmy właśnie my, Polacy: 61 proc. średniej unijnej. Najwięcej muszą wydać Duńczycy - 139 proc. Jednak największe różnice cen dotyczą  napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych. 

Najdroższe są w Irlandii (170 proc.) i Wielkiej Brytanii (165 proc.). Poza alkoholem i tytoniem, a także ubraniami, które są najdroższe w Szwecji, niemal za wszystko najbardziej przepłacają Duńczycy. Nawet za auta płacą 151 proc. średniej unijnej. 

Niskich cen nie zauważamy

Wyniki wynikami, a życie życiem. Fasolka, zielenina, kartofle - owszem potaniały, tak jak porzeczki, ale już o jabłkach tego powiedzieć nie można. Rosyjskie embargo powinno powodować, że jabłka zostają w kraju i tanieją na potęgę, ale po cenach tego jakoś nie widać. Do listy produktów, które dziś kupimy taniej niż przed rokiem, należy dopisać jeszcze jajka. 

 Sami kupujący na wieść o zakupach, które według Eurostatu są "tanie jak nigdy", tylko wzruszają ramionami. Każdy z własnego doświadczenia wie, że różnica - jeśli jest - to trudna do zauważenia. I na koniec jeszcze jedna, tym razem kiepska wiadomość: zdaniem handlowców, obniżki cen niebawem się skończą. W lipcu ceny zawsze idą do góry.

Nie wszystko tanieje

Mamy deflację, czyli długotrwały spadek przeciętnego poziomu cen, która trwa już od wielu miesięcy i jeszcze z nami zostanie - komentuje Bartosz Turek, ekspert Lion's Bank.  
Po kolejnym spadku deflacja rok do roku jest na poziomie 1,1 proc. - Jednak to, że mamy deflację, nie znaczy, że wszystko tanieje - dodaje ekspert. 

I rzeczywiście, okazuje się, że przez rok najbardziej podrożały: łączność (4,9 proc.), restauracje i hotele (1,3 proc.), edukacja (1,2 proc.), rekreacja i kultura (1 proc.), dobra i usługi z kategorii zdrowie (1,1 proc.) oraz opłaty za mieszkanie (0,6 proc.). 

 

Źródło: Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska