
Zobaczcie inwestycje, które miały zmienić Podhale. Nic jednak z nich nie wyszło

W 2011 roku pojawił się pomysł, by zbudować kolej podwieszaną na trasie z Krakowa do Zakopanego. Ta miałaby przebiegać wzdłuż drogowej zakopianki a dokładnie nad szosą. Takie pociągi miały jeździć z prędkością 200 km/h, a cała podróż zajmowałaby im nie więcej jak 30 minut. Nigdy nie zrobiono nic więcej poza kilkoma wizualizacjami...

Sala widowiskowa, centrum konferencyjne i amfiteatr na placu pod Gubałówką. Starostwo powiatowe w Zakopanem planowało budowę takiego kompleksu przez lata. Wydano kasę na projekty i wizualizację, po czym budowę porzucono z braku środków. Obecnie w tym miejscu znajduje się zwykły parking.

W 2019 roku zrobiło się głośno o pomyśle budowy wieżowca pod Tatrami. Ogłosiła go prywatna firma, przy czym nie sprecyzowała, w której miejscowości miałby powstać tatrzański drapacz chmur. Miał liczyć 16 metrów, na chętnych czekać miało 186 mieszkań i 12 penthousów o powierzchni 150-180 m2. W wieżowcu miał być również garaż na 250 samochodów i restauracja zdolna pomieścić 500 osób.
Do tej pory wieżowca nie ma i nadal nie wiadomo, gdzie miał powstać...