FLESZ - Zmiany dla kierowców od lipca 2020 r.

W przypadku ul. Czerwonych Klonów nie zadziałały pompy, które zamontowane zostały w tym miejscu przez PKP PLK podczas wykonanej kilka lat temu modernizacji wiaduktu. Na drodze zgromadziło się ok. pół metra wody. To skutecznie uniemożliwiało przejazd w tym miejscu nie tylko samochodom osobowym, ale również autobusom komunikacji miejskiej, które musiały jechać objazdem omijając zalany przejazd pod wiaduktem.
- Znaliśmy prognozy, dlatego wyprzedzająco, już jakiś czas temu interweniowaliśmy na PKP PLK, aby przeprowadzili doraźne kontrole stanu pomp na wiaduktach w mieście. Niestety nie zrobili tego i powtórzyła się sytuacja z ubiegłych lat, kiedy to pompy nie zadziałały jak należy i nie odprowadziły nadmiaru wody - mówi Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Przejazd udało się udrożnić dopiero ok. godz. 8 pracownikom ZDiK oraz Przedsiebiorstwa Usług Komunalnych, którzy ręcznie uruchomili pompy (te powinny były włączyć się automatycznie) i tym samym wyręczyli kolejarzy. Dodatkowo na zalaną ulice skierowany został specjalna pojazd z beczką WUKO do czyszczenia kanalizacji, przy pomocy którego uprzątniego naniesiony przez wodę muł.
Na innych wiaduktach takiego problemu nie było. W wielu miejscach na drogach utworzyły się jednak duże kałuże utrudniające jazdę.
Stan Wątoku jest podwyższony, ale nie ma groźby powodzi. Podobnie wygląda sytuacja na przepływającej przez południową część miasta Strusince. Wody przybyło też w Białej, Szwedce oraz Kąśniance i Olszynce.