https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Konflikt poróżnił strażaków

Paweł Chwał
Druga jednostka PSP w Tarnowie funkcjonuje  od 2006 roku przy ul. Błonie. Podlega jej również posterunek czasowy w Siedliskach koło Tuchowa. Załoga JRG nr 2 liczy 80 strażaków
Druga jednostka PSP w Tarnowie funkcjonuje od 2006 roku przy ul. Błonie. Podlega jej również posterunek czasowy w Siedliskach koło Tuchowa. Załoga JRG nr 2 liczy 80 strażaków Paweł Chwał
Mundurowi pokłócili się z przełożonymi w JRG nr 2 w Tarnowie. Atmosfera jest tam wciąż napięta. Spór zaczął się od braku ukłonu i po odmowie urlopu. Dowódca złożył wniosek o przeniesienie.

Obchody 150-lecia straży pożarnej w Tarnowie zakłócił konflikt w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 przy ul. Błonie.

Z informacji, które przedostały się do mediów, wynika, że załoga jednostki nie widzi możliwości dalszej współpracy ze swoimi dowódcami. Domaga się ich odwołania.

W placówce od pewnego czasu panowała niezdrowa atmosfera. Z nieoficjalnych przecieków wynikało, że chodziło o szykanowanie załogi przez kierownictwo. Eskalacja napięcia przypadła na niedzielne uroczystości 150-lecia istnienia straży w mieście.

- Ci, którzy musieli przyjść, by odebrać awanse i nagrody, bądź mieli zadania do wykonania podczas uroczystości, przyjechali na miejsce, bo nie mieli wyjścia - opowiada nam anonimowo jeden ze strażaków

Dodaje, że spora część obsady jednostki była jednak nieobecna zarówno podczas obchodów na Rynku, jak na pikniku w Klikowej - .

Nieobecność strażaków miała być sygnałem dla kierownictwa komendy, że sprawa wciąż pozostaje nierozwiązana.

- Nie zazdroszczę kolegom z JRG 2. Atmosfera w jednostce jest fatalna, to nie sprzyja komfortowi pracy - dodaje strażak, który też nie chce się ujawniać.

Pierwsze doniesienia o konflikcie dotarły do komendanta miejskiego PSP w Tarnowie dwa tygodnie temu.

- Były to jedynie informacje słowne. Żadne pismo w tej sprawie do tej pory na moje biurko nie dotarło - przekonuje bryg. Tadeusz Sitko.

Jego zdaniem cała sprawa została wyolbrzymiona, a informacje o rzekomym mobbingu i znęcaniu się psychicznym przez dowódców jednostki nad podwładnymi nie są prawdziwe.

- Na konflikt złożyły się błahe incydenty. Ktoś komuś się nie ukłonił, ktoś inny nie dostał urlopu w dniu, o który wnioskował, bo nie było możliwości zastosowania zamiany służby z innym strażakiem. To zwykłe międzyludzkie nieporozumienia, do których niestety czasem dochodzi również w formacjach mundurowych. Żadnego złamania prawa ani regulaminów nie stwierdziliśmy - dodaje.

Również do prokuratury nie wpłynęło dotąd doniesienie o rzekomym mobbingu w PSP. Mimo to dowódca JRG nr 2 bryg. Arkadiusz Dziadyk złożył już wniosek o przeniesienie na inne kierownicze stanowisko w KM PSP. Komendant na razie nie podjął decyzji w tej sprawie.

- Rozmawiamy z załogą oraz dowódcami i wszystko wyjaśniamy, aby oczyścić atmosferę. O bojkocie służby ani zagrożeniu bezpieczeństwa mieszkańców nie może być mowy. Strażacy cały czas są na posterunku - mówi bryg. Sitko.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nikt
szkoda strażaków i tego komendanta....ofiary systemu i zmiany "władzy"
Z
Zainteresowana
Dowództwo zawsze będzie próbowało "wybielić" sprawę. Może do tej pory nikt niczego nie zgłaszał na policję, bo się poprostu bali konsekwencji? Skoro są tak mobbingowani... Ważne, że do pożaru jadą mimo wszystko :):) Dzielne nasze chłopaki-strażaki :) trzymam kciuki, żeby wyszło na Wasze :)
O
OBSERWATOR
Duch odwołanego komendanta z Krakowa jest dalej obecny w komendzie na Klikowskiej. Komendant S. wie jaka jest sytuacja w JRG 2 pod dowództwem ulubieńców byłego komendanta krakowskiego. Ale wygodniej jest zrobić ze strażaków rozwydrzonych bachorów, którzy nie wiedzą co chcą.
A oni chcą pracować Bogu na chwałę, ludziom na pożytek. i na pewno oczekują szacunku od dowództwa i poszanowania ich praw.
S
STRAŻAK
konflikt z dowódcami jrg 2 wcale nie rozpoczął się od tego jak twierdzi kom.Sitko, że ktoś się nie ukłonił,sprawa urlopu wyszła dopiero później. Od samego początku konflikt toczy się o to w jaki sposób d-ca i jego z-ca traktują swych podwładnych.Niestety szefostwo Komendy Miejskiej bagatelizuje cała sprawę i przedstawia ją w taki sposób że to strażacy obrazili się na dowódców bez powodu.Jeżeli jak twierdzi kom. Sitko Ci oficerowie są tacy wspaniali to dlaczego w całej komendzie nie ma wydziału w którym chciano by z nimi współpracować,żaden z oficerów KM nie widzi możliwości współpracy,a strażacy z jrg 1 na wiadomość że d-cy z jrg 2 przyjdą do nich stwierdzili że w takim wypadku wszyscy napiszą raporty o przeniesienie.Pism do prokuratury nikt nie wysyłał ponieważ chcielibyśmy to załatwić we własnym gronie.co do bezpieczeństwa mieszkańców naszego miasta i powiatu nie ma powodu do niepokoju,jesteśmy profesjonalistami i konflikt w jednostce nie ma wpływu na naszą gotowość bojową,pełnimy służbę jak zwykle i nie ma mowy że nie wyjedziemy gdy będziemy potrzebni.

Wybrane dla Ciebie

Kibice Wisły Kraków mieli bilety na mecz w Rzeszowie. Już ich nie mają i nie kupią…

Kibice Wisły Kraków mieli bilety na mecz w Rzeszowie. Już ich nie mają i nie kupią…

Nawrocki obiecał Polakom ponad 90 mld zł. To bezkres absurdu

TYLKO U NAS
Nawrocki obiecał Polakom ponad 90 mld zł. To bezkres absurdu

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska