Niespełna rok temu Tarnów bronił KSG przed przeniesieniem siedziby firmy do Rzeszowa. Zakusy Podkarpacia się nie powiodły, ale radość nie trwała długo. W grudniu szefostwo PGNiG ujawniło plany nowej strategii na najbliższe lata. Jej realizacja właśnie się zaczęła.
"Sześć obecnie istniejących spółek gazownictwa połączy się w jeden podmiot - zostanie powołana Spółka »PGNiG Dystrybucyjna« z siedzibą w Warszawie. Będzie ona funkcjonowała w oparciu o sześć oddziałów w miejsce dotychczasowych Spółek Dystrybucyjnych" - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania przesłane do PGNiG.
Wśród załogi już od dłuższego czasu panuje niepokój. - Coś się szykuje, ale dotąd nikt nie rozmawiał z nami o szczegółach - twierdzi jeden z pracowników.
Według związkowców, przyszłość ludzi związanych z KSG jest jedną wielką niewiadomą. - Obawiamy się, że dobrze płatne miejsca pracy w Warszawie powstaną kosztem terenów - mówi Romuald Jewuła, szef zakładowej Solidarności. Związek liczy, że zarówno parlamentarzyści koalicji, jak i opozycji powalczą o powstrzymanie PGNiG przed realizacją planów. - Mam nadzieję, że każda ze spółek pozostanie odrębnym tworem, tyle że jednolicie zarządzanym - mówi poseł Urszula Augustyn, która o przyszłości KSG rozmawiała z ministrem skarbu.
Na spotkanie do centrali PGNiG pojechał prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała. - To zła informacja, że instytucja, która pozostanie po restrukturyzacji, będzie miała dużo mniejsze kompetencje, jeśli chodzi o wsparcie lokalnych inicjatyw - mówi. PGNiG i KSG zapewniają, że nie ma mowy o grupowych zwolnieniach. "Przy połączeniu spółek dystrybucyjnych zmniejszeniu ulegnie liczba członków zarządów oraz rad nadzorczych, mogą nastąpić redukcje na poziomie kadry zarządzającej" - odpowiadają na kolejne nasze pytanie.
Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
