https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. O fotografie i film z własnego ślubu musieli walczyć w sądzie

Paweł Chwał
archiwum Polska Press
15 tysięcy złotych zadośćuczynienia ma zapłacić firma fotograficzna młodym małżonkom spod Tarnowa, niezadowolonym z jej usług. Sąd uznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych nowożeńców związanych z „godnym przeżywaniem ceremonii ślubnej”.

Karina i Damian, podpisując umowę z firmą fotograficzną, liczyli na piękną pamiątkę.

- Niestety, mimo że od ślubu i wesela minęły już dwa lata, dotąd nie otrzymali zamówionych fotografii czy filmu. Za to pozostały im niemiłe wspomnienia związane z całą tą nieprzyjemną sytuacją i wizytami w sądzie - mówi Marta Malec-Lech, pełnomocnik nowożeńców.

Umowa zakładała wykonanie za 7 tys. zł zdjęć i dwugodzinnego filmu, który zawierać miał m.in. ujęcia z drona oraz sesji foto w plenerze. Tej nie udało się wykonać w dniu wesela - w czerwcu 2016 r., dlatego małżonkowie umówili się z firmą fotograficzną, że spotkają się niedługo potem, aby dokończyć dzieła.

Dworzec autobusowy w Tarnowie

Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Niestety, w ustalonym terminie, z winy fotografów, do sesji nie doszło. Państwo R. wyjechali wprawdzie do pracy w Irlandii, ale jeszcze kilkukrotnie, bezskutecznie podejmowali próby umówienia się na dokończenie zdjęć. Sesja ostatecznie doszła do skutku, ale w... listopadzie. Było pochmurno, zimno i padał deszcz. Zmienił się również wygląd pani Kariny, a jej figura nie odpowiadała tej, jaką miała podczas uroczystości.

- Zdjęcia i filmy wykonane w innym czasie niż krótko po dacie ślubu, nie mogą być dla małżonków istotną pamiątką, a jedynie narażałyby ich na powracanie pamięcią do przykrych doświadczeń z nierzetelnym przedsiębiorcą i tłumaczeniami kolejnym pokoleniom, skąd taka różnica w wyglądzie panny młodej i porze roku w tle w stosunku do ślubu i wesela - mówi Tomasz Kozioł, rzecznik tarnowskiego sądu, przytaczając uzasadnienie wyroku.

Werdykt nie jest jeszcze prawomocny, a firma już się od niego odwołała. Wcześniej sąd - jak poinformował o tym, jako pierwszy portal internetowy rp.pl - oddalił jej powództwo o rozliczenie reszty wynagrodzenia, uznając, że dzieło - w takim zakresie, w jakim zostało wykonane - zostało już opłacone przez małżonków zaliczką 2 tys. zł.

Firma została też zobowiązana do wydania zdjęć ślubnych i reportażu filmowego.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rutyna
7 tysiecy za sesje...fju fju...Społeczęnstwo ubogie podobno !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska