FLESZ: Pierwsza pomoc przy wypadkach drogowych. To musisz wiedzieć!
Józef Zelek wracał z pracy po nocnej zmianie. Gdy był na Placu Dworcowym, zauważył pędzące od strony pobliskiej poczty srebrne BMW. - Jechał chyba ponad 100 kilometrów na godzinę - zaznacza mężczyzna. Gdy pojazd był już w okolicy przejścia dla pieszych, kierowca stracił panowanie nad samochodem. Staranował oddzielające jezdnię od chodnika metalowe słupki oraz znak drogowy.
- Przejechał zaledwie pół metra ode mnie. Mógł mnie zabić! - mówi Józef Zelek. Mężczyzna podniósł z ziemi tablicę rejestracyjną, która odpadła z pojazdu i zadzwonił na policję.
Kierowca BMW ani myślał się zatrzymywać i kontynuował rajd. Skręcił w stronę ul. Krakowskiej. Na rondzie skręcił w ul. Narutowicza. Pod drodze uszkodził dwa pojazdy. Na szczęście nie ujechał daleko i nie zdążył nikomu zrobić krzywdy, bo utknął na wysepce na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu z ul. Urszulańską, gdzie uszkodził kolejne znaki.
Po chwili na miejscu pojawili się mundurowi. Zatrzymali 28-latka, który kierował samochodem. Badanie wykazało, że był pod wpływem 2,6 promila alkoholu. Tłumaczył funkcjonariuszom, że topił swoje smutki w alkoholu z powodu zawodu miłosnego. - Mężczyzna stracił prawo jazdy, jednakże jak wytrzeźwieje, czeka go jeszcze postępowanie karne za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwym. Musi liczyć się z wysoką grzywną i ewentualną karą więzienia. - informuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP Tarnów.
- Tarnów z lotu ptaka jest przepiękny! [ZDJĘCIA]
- Tarnowscy "mistrzowie parkowania" w akcji [ZDJĘCIA]
- Najlepiej oceniane salony fryzjerskie w Tarnowie według opinii w Google
- Gdzie w Tarnowie kursanci najczęściej oblewają egzaminy na prawo jazdy [TOP 10 LOKALIZACJI]
- Wiktoria swą urodą czaruje nie tylko fanów żużla [ZDJĘCIA]
