https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: wschodnia obwodnica zostanie kolejną drogą tylko na papierze?

Andrzej Skórka
Obwodnica miałaby się rozpoczynać na tym rondzie i prowadzić na wschód, przez okolice ul. Wilczej, aż do starej "czwórki"
Obwodnica miałaby się rozpoczynać na tym rondzie i prowadzić na wschód, przez okolice ul. Wilczej, aż do starej "czwórki" infografika Tomasz Żyłko
Teoretycznie powinny nią już zjeżdżać z autostrady w Tarnowie samochody jadące w kierunku starej drogi krajowej nr 4. Jednak plany budowy wschodniej obwodnicy Tarnowa od sześciu lat pozostają tylko w sferze marzeń. Droga zdążyła tylko skłócić tarnowian i mieszkańców sąsiadującej z miastem części Woli Rzędzińskiej. Czy w jej powstaniu pomoże zgoda wokół ustalenia kompromisowego przebiegu trasy? Wątpliwe, bo nowej tarnowskiej obwodnicy w strategicznych planach budowy dróg krajowych na próżno szukać.

Oczekiwana w Tarnowie droga poróżniła miasto nie tylko z samą Wolą Rzędzińską. Opcji preferowanej przez miasto nie przyklaskiwała także gmina Tarnów. Wariant "czerwony" przebiegu obwodnicy zakładał szybkie jej wyprowadzenie poza granice administracyjne miasta. Potem, skręcając na południe, przecinałaby ona Wolę Rzędzińską na pół. Stąd protesty mieszkańców tej ostatniej miejscowości i negatywne nastawienie gminy.

Wątłe porozumienie

Dopiero teraz konflikt na linii miasto-gmina udało się zażegnać. Samorządy uzgodniły kompromis wokół szlaku wytyczonego na mapach kolorem niebieskim. Trasa w znacznej części miałaby biec po stronie gminy, ale już nie przez centrum Woli Rzędzińskiej. - Taką decyzję podjęliśmy podczas spotkania, na które zaprosiłem do urzędu wicemarszałka Romana Ciepielę, dyrektora krakowskiego oddziału GDDKiA Jacka Grygę oraz wójta gminy Tarnów - mówi Henryk Słomka-Narożański, p.o. prezydenta Tarnowa.

Huraoptymistyczne nastroje tonują jednak mieszkający tuż za wschodnią granicą miasta. - Myślę, że mogą się pojawić nowe protesty - komentuje Mieczysław Nytko, sołtys Woli Rzędzińskiej. - Obwodnica w niebieskim wariancie zahacza o tereny zabudowane nowymi domami. My nie jesteśmy za zablokowaniem budowy nowej drogi. Ale skoro to ma być obwodnica miasta, to niech biegnie sobie przez miasto.

Zielony za 170 mln zł

W 2010 r. miasto zdecydowanie postawiło na lobbowanie za "czerwonym" wariantem obwodnicy. Przez jakiś czas miało nawet błogosławieństwo GDDKiA. Aż dwa lata temu w centrali dyrekcji zebrała się Komisja Opiniująca Projektów Inwestycyjnych. I postawiła na wersję "zieloną" niemal w całości biegnącą przez miasto. Protesty z Tarnowa na nic się zdały. Taki wariant Dyrekcja przesłała w połowie ubiegłego roku do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w celu uzyskania decyzji środowiskowej dla budowy drogi.

Według ostrożnych szacunków "zielonej" wersji kosztowałaby ok. 170 mln zł. W większości zapłacić za nią musiałby Tarnów. Bo GDDKiA nie finansuje budowy obwodnic w granicach miast na prawach powiatu.

Decyzja od początku?

Prace nad wydaniem decyzji środowiskowej dla obwodnicy trzeba będzie teraz wstrzymać. Właśnie dzięki kompromisowi między Tarnowem i sąsiednią gminą. - Niezwłocznie wystosujemy wspólne pismo do GDDKiA o tym, że uzgodniliśmy nowy przebieg obwodnicy - zapowiada Henryk Słomka-Narożański.

To oznacza kolejne miesiące zwłoki. Sprawą ponownie zająć się będzie musiała komisja w GDDKiA. Jeśli przystanie na wariant "niebieski", sprawę od początku rozpatrywać będzie RDOŚ. Potem drogę trzeba będzie zaprojektować i uzyskać zgodę na realizację inwestycji. - W optymistycznej wersji może to potrwać półtora roku, w pesymistycznej dwa, dwa i pół roku - przyznaje Iwona Mikrut, rzecznik prasowy GDDKiA w Krakowie. Budowa mogłaby więc ruszyć dopiero około roku 2017. A na razie Tarnów, a zwłaszcza al. Jana Pawła II ledwi zipie w potoku samochodów z autostrady.

Plany do szuflady?

Oficjalnie tego na razie nikt nie potwierdza, ale w środowisku drogowców już spekuluje się, że o przyszłości obwodnicy przesądzi otwarcie odcinka autostrady z Tarnowa do Dębicy. Jadący tranzytem na wschód nie będą już zmuszeni zjeżdżać w Tarnowie w al. Jana Pawła II. - Jeśli ruch w mieście zdecydowanie wtedy spadnie, nie będzie już sensu budować obwodnicy - twierdzą nasi rozmówcy.

Teraz mieszkańcy osiedli wokół al. Jana Pawła II przeżywa ciężkie chwile. Odkąd uruchomiono autostradę do Tarnowa ruch znacznie tu wzrósł. W dodatku w październiku powiększył się jeszcze o wpuszczone na A4 ciężarówki. - Nawet po dokończeniu autostrady obwodnica będzie potrzebna - twierdzi Henryk Słomka-Narożański. - To w Tarnowie zjeżdżać będą z A4 udający się w kierunku Jasła i Krynicy. - To wina Platformy Obywatelskiej, że obwodnicy jeszcze nie ma -twierdzi z kolei radny Tadeusz Mazur. I nie wyklucza, że zorganizuje na al. Jana Pawła II akcje protestacyjne z udziałem mieszkańców.

Trzy wersje długości i różne koszty budowy

- Kompromisowy "niebieski" wariant obwodnicy rozpoczynałby się na rondzie przy ul. Wilczej.
Trasa biegłaby na wschód wzdłuż ul. Wilczej przez około 1,2 kilometra. Potem ostro skręcałaby na południe, omijając od strony wschodniej zarówno wysypisko śmieci, jak i lasek Lipie. Następnie skręcałaby na wschód i estakadą przeprowadzona zostałaby nad drogą powiatową prowadzącą w kierunku Woli Rzędzińskiej, ul. Marusarz oraz nad linią kolejową. Dalej od strony zachodniej omiajałaby ogródki działkowe oraz planowane centrum handlowe przy ul. Lwowskiej, docierajac do węzła "Lwowska" na południowej obwodnicy Tarnowa. Długość drogi to 6,3 km. Szacunkowy koszt 197 mln zł, z czego na miasto przypadałoby 110 mln zł.

- GDDKiA pierwotnie wybrała wariant "zielony".
Zgodnie z nim obwodnica rozpoczynałaby się już na rondzie u zbiegu łącznika autostradowego z ul. Błonie i al. Jana Pawła II. W tej wersji droga biegnie najpierw na wschód, następnie omija od południa lasek Lipie. W stronę węzła "Lwowska" kieruje się na południe, przekraczając estakadą o długości 320 metrów ul. Orkana, linię kolejową, ul. Środkową i ul. Marusarz. Dalej omija ogródki działkowe od zachodu oraz projektowane przy ul. Lwowskiej centrum handlowe. Długość drogi to 4,3 km. Koszt 171 mln zł, z czego udział miasta to aż 167 mln zł.

- Miastu nie udało się wywalczyć trasy szlakiem "czerwonym".
Według niego obwodnica rozpoczynałaby się na rondzie przy ul. Wilczej. Biegłaby na wschód prostym odcinkiem o długości ok. 1,1, km. Po skręcie na południe omijałaby wysypisko śmieci i dalej poprowadzona zostałaby w kierunku Woli Rzędzińskiej. Powiatową drogę w tej miejscowości oraz linię kolejową przekraczałaby estakadą i dalej poprowadzona zostałaby do węzła "Lwowska". W tym wariancie droga liczyłaby 6,2 km długości. Koszt budowy to w tym przypadku aż 226 mln zł. Udział

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wdzięczny
należy podziękowac Gradowi i Ciepieli za wyprowadzenie województwa z Tarnowa co zaskutkowało tym że do pieniędzy zewnętrznych mamy słaby dostęp i dostajemy tyle na ile Kraków pozwoli a pozwala niewiele bo stale mu mało. Wybierzcie Ciepielę albo innego POwca na Prezydenta Tarnowa a napewno znów cos sobie korzystnego wymyślą i pójdą w ministry w nagrodę lub inne intratne stanowiska a obwodnicę będą mieli tak jak teraz maja w d...e , tylko obiecywać przed wyborami potrafią twirdząc że są zbawcami Tarnowa
e
er
zrobic rogatki na wjezdzie od WRZ do tarnowa . a co
G
Gość
Wariant zielony (I) nigdy nie zostanie zrealizowany ze względu na fakt, że nic nie rozwiązuje i jest zbyt kosztowny. Jedynie w wariancie III możliwe jest zrealizowanie drogi prowadzącej do DP1371K, której realizacja umożliwi rozwój Woli Rzędzińskiej. W pracach dotyczących WOT udział sołtysa był żaden. Jeżeli zajmuje stanowisko w sprawach istotnych dla sołectwa jako sołtys, to zgodnie ze statutem sołectwa przed jego wyrażeniem winien zorganizować zebranie wiejskie w tej sprawie, czyżby o tym nie wiedział? Każdy wariant będzie wzbudzał protesty. Natomiast stanowisko, które przedstawił jest sprzeczne ze stanowiskiem, które w tej sprawie zajął UG Tarnów, o czym jako radny gminny powinien wiedzieć.
s
sąsiad z ABW
Wypowiedź sołtysa jak najbardziej na miejscu i przedstawia stanowisko 99% społeczeństwa Woli Rzędzińskiej która opowiada się za wariantem zielonym. A może przybłędom pasuje wariant czerwony?! Będzie miał pan ładny widok z okna na obwodnicę.
d
do Ob
Połączenie Tuchowskiej z centrum miasta i kierunkiem na Kielce zgodnie z założeniami połączenia drogi 977 z autostradą zostało już wykonane (sławetny łącznik). Łącznik miał poprawić ruch w mieście i skomunikować autostradę z drogą 977 której elementem jest Tuchowska. Zastrzeżenia proszę kierować do UM Tarnowa i Urzędu Marszałkowskiego.
O
Ob
Jak ruszy autostrada do Rzeszowa to problem pewnie zniknie, więc może szkoda kasy. Ważniejszym problemem jest chyba połączyć u Tuchowską z centrum miasta i kierunkiem na Kielce.
G
Gość
Jeżeli chodzi o prezentowaną w artykule wypowiedź Mieczysława Nytki, to jest to jedynie jego i drobnej grupki mieszkańców stanowisko. Dlatego prosiłbym o nie generalizowanie. Gdyby nie upór Ryszarda Ś. który w 2010 roku i później obstawał za jedynie słusznym wg niego wariantem II obwodnicy (którego realizacja byłaby bardzo trudna i kosztowna ze względu na czynniki geologiczne, które przedstawione zostały w stanowisku do GDDKiA), obwodnicą prawdopodobnie już byśmy jeździli. Stanowisko przedstawione przez przedstawicieli mieszkańców WR wskazywało na istotność dla miasta i gminy Tarnów wybudowania obwodnicy i bezsensowność wariantu I przebiegającego przez miasto. Rozwój miasta i gminy są ściśle ze sobą powiązane, z czego mieszkańcy WR doskonale zdają sobie sprawę. Jak więc Pan widzi nie zawsze przedstawienie faktów przez media jest rzetelne. Problemem, który nie został poruszony w artykule, a który jest bardzo istotny jest stan techniczny al. JPII ze względu na brak właściwej podbudowy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska