Do obrywu doszło w poniedziałek. - Powiadomili nas o tym turyści, którzy akurat działali w tym rejonie - mówi Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Mówili, że nagle usłyszeli ogromny szum spadających skał i kamieni. Nie słyszeli przy tym żadnego wołania o pomoc, czy krzyków ludzi. Na szlaku wówczas nie było nikogo.
Ratownicy TOPR jednak polecieli śmigłowcem na miejsce, by z pokładu sprawdzić, co się stało. - Z relacji ratowników w śmigłowcu wiemy, że kamieniami zasypane zostało ok. 20-30 metrów szlaku - relacjonuje ratownik Krzysztof Długopolski.
Po informacjach od ratowników Tatrzański Park Narodowy zamknął szlak i wydał ostrzeżenie dla turystów. - By tam nie chodzili, bo obryw nadal może być aktywny - ostrzega Paulina Kołodziejska z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
TPN na miejscu ma ocenić straty, a także zaplanować udrożnienie szlaku. Gdy szlak będzie dostępny dla wędrowców, TPN poinformuje o tym.
Nocne manewry TOPR na Morskim Oku [PIĘKNE ZDJĘCIA]
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska