
Lubień
27 marca na portalu „Tygodnika Podhalańskiego” ukazała się informacja na temat antysemickiego napisu, który znajdował się na ekranach dźwiękochłonnych w rejonie skrzyżowania Zakopianki z drogą prowadzącą do Mszany Dolnej. Ktoś namalował na ogrodzeniu hasło „Mszana Dolna od Żydów wolna!”.

Nowy Targ
9 lipca lokalne media poinformowały, że na ścianie bloku znajdującego się na ulicy Wojska Polskiego oraz na budynkach elektrowni przy hali lodowej ktoś namalował hasła i symbole o treści homofobicznej. Na murze widniało słowo „LGBT” wpisane w znak zakazu, które zostało opatrzone sloganem „Stop zboczeniom”. Inne malowidła przedstawiały pornograficzny rysunek podpisany „Zakaz pedałowania”, a także rasistowski symbol krzyża celtyckiego.

Tarnów
21 lipca „nieznani sprawcy” namalowali na ogrodzeniu zabytkowego cmentarza żydowskiego, znajdującego się na ulicy Szpitalnej, pięciometrowy napis: „Żydzi jedzą dzieci. Jadowniki jedzą Żydów” (Jadowniki to wieś w powiecie tarnowskim). Następnego dnia mieszkańcy miasta zamalowali antysemickie hasło z inicjatywy Komitetu Opieki nad Zabytkami Kultury Żydowskiej w Tarnowie.

Kraków
1 sierpnia podczas mszy w kościele Mariackim z okazji rocznicy wybuchu powstania warszawskiego metropolita krakowski abp prof. Marek Jędraszewski wygłosił kazanie, które miało charakter homofobiczny. Zawarł w nim następujące stwierdzenie: „Czerwona zaraza już po naszej ziemi na szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, nasze serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”. Słowa Jędraszewskiego spotkały się z wieloma głosami krytyki i oburzenia. Metropolita krakowski podtrzymał stanowisko wyrażone w kościele Mariackim. Na łamach tygodnika „Sieci” (wydanie z 26 sierpnia) w rozmowie z Jackiem Karnowskim oraz ks. Henrykiem Zielińskim przekonywał: „Paradoksalnie okazało się, że słowo «zaraza» niezwykle trafnie określa problem kulturowy, z którym przychodzi nam się dzisiaj zmagać. Dziś nie mamy do czynienia z wyborem między «czarną śmiercią» a «czerwoną zarazą»,
jak w 1944 r. pisał «Ziutek» Szczepański, lecz między normalnością a bardzo niebezpieczną duchową chorobą”.