Zobacz także: Festiwal Folkloru Ziem Górskich: program festiwalu
- W poprzedni weekend przeżyliśmy największy w historii naszego miasta najazd turystów - zaznacza Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - To było maksimum, które nasze miasto może wchłonąć. Niestety, było to zagrożeniem dla bezpieczeństwa Zakopanego.
W długi weekend - oprócz zakorkowanych ulic, braku miejsc na parkingach - zabrakło niektórych produktów w sklepach, pieniędzy w bankomatach, na kilku osiedlach nie było wody, a służby miały problemy z dotarciem na miejsce.
- Mamy takie najazdy cztery razy w roku i naprawdę musimy się zastanowić w związku z takim ruchem turystycznym nad koniecznymi w mieście inwestycjami - mówi burmistrz.
Miasto musi w perspektywie 5-10 lat rozwiązać problem kanalizacji, bo - jak twierdzi Majcher - przy takich najazdach przekroje rur kanalizacyjnych nie wytrzymają. Nie będą w stanie odebrać wszystkich ścieków.
Wody Zakopane ma dość, ale konieczne jest wybudowanie zbiorników retencyjnych, gdzie mogłaby być gromadzona woda.
Miasto musi też pomyśleć o spalarni do utylizacji śmieci. Przy takim ruchu turystycznym wysypisko niedługo się zapełni.