
Możesz wypełnić pączki nadzieniem na dwa sposoby – już na etapie ich formowania (pamiętając o dobrym sklejeniu ze sobą boków ciasta, aby marmolada nie wypłynęła w trakcie smażenia) lub po upieczeniu, korzystając ze szprycy cukierniczej. Jeśli jej nie masz, możesz wykorzystać grubsze woreczki z suwakiem. Wystarczy przełożyć marmoladę lub budyń do środka woreczka, zamknąć go i odciąć delikatnie róg torby, a następnie przebić jeszcze ciepłego pączka i powoli dozować nadzienie do wnętrza. Oczywiście lepszy efekt uzyskasz, mając tylkę cukierniczą, ale jeśli nie dysponujesz takim sprzętem, sam worek też wystarczy.

Przygotuj sporej wielkości garnek lub płaską patelnię z głębokim dnem do smażenia – nie żałuj tłuszczu – pączki powinny być zanurzone w nim do połowy i swobodnie pływać. Najlepszy do smażenia będzie smalec lub oleje roślinne – rzepakowy czy słonecznikowy.

Pilnuj temperatury tłuszczu – zbyt niska spowoduje nadmierne wchłanianie oleju przez ciasto, za wysoka spali je z zewnątrz, pozostawiając surowe w środku. Najlepiej smażyć pączki w tłuszczu o temperaturze 175-180°C, co sprawdzisz za pomocą termometru cukierniczego. Jeśli go nie masz, wrzuć do tłuszczu małą kulkę ciasta – kiedy zacznie się rumienić, temperatura jest odpowiednia i można zacząć smażenie.

Aby kontrolować temperaturę tłuszczu podczas smażenia, warto wrzucić do niego kawałek surowego ziemniaka, który ją obniży. Pamiętaj, aby go obrać, umyć i dobrze osuszyć przed umieszczeniem w rozgrzanym tłuszczu.