O pożarze pisalismy informowaliśmy we wtorek. Ogień zajął cały budynek gospodarczy i stodołę oraz dach na domu jednorodzinnym.
Domownicy zdążyli w porę opuścić budynek. Strażakom udało się też wynieść mienie, w tym dwie butle z gazem.
Prokuratura Rejonowa w Myślenicach, która prowadzi śledztwo przeciwko Ryszardowi K., podejrzewa, że usiłował dokonać zabójstwa czwórki członków swojej rodziny, podpalając przedmioty znajdujące się na poddaszu domu i wywołując w ten sposób pożar.
On sam, jak ustalili śledczy, prowadzi wędrowny styl życia.
Do jego zatrzymania doszło w dzień, kilka godzin po ugaszeniu pożaru na terenie Tokarni. Było to tzw. zatrzymanie obywatelskie przez osoby, które podejrzewały, że to on był sprawcą pożaru. Wtedy mężczyzna zagroził tym osobom użyciem noża i spowodowaniem u nich obrażeń ciała, po to aby odstąpili od zatrzymania go (tego dotyczy kolejny podstawiony mu zarzut). Kiedy na miejsce przyjechała policja, nie stawiał już oporu.
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Krakowie, mężczyzna nie przyznał się on do popełnienia przedstawionych mu zarzutów. „W złożonych wyjaśnieniach potwierdził fakt podpalenia wskazując, że czyn ten miał stanowić formę protestu w związku z nierespektowaniem jego praw do domu i świadczeń. Zaprzeczył, aby jego zamiarem było pozbawienie życia osób znajdujących się w podpalonym domu” - czytamy w informacji rzecznika.
W czwartek Sąd Rejonowy w Myślenicach przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: