Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Kulawik, trener Wisły Kraków: Ile można?!!!

(bk)
Dawno trener Wisły Tomasz Kulawik nie był tak zdenerwowany, jak na konferencji po meczu z Legią. Nie chodziło tylko o to, że jego drużyna przegrała, ale przede wszystkim o to, że w znaczący sposób przyczynili się do tego sędziowie, uznając Legii nieprawidłową bramkę.

Czytaj pełną relację: Wisła - Legia. Przegrana po skandalicznej decyzji sędziego [ZDJĘCIA]

- Zagraliśmy bardzo dobry mecz - mówi Tomasz Kulawik. - Przez 90 minut graliśmy otwarty futbol. Niestety, jest to kolejny mecz, w którym na naszym stadionie sędziowie zabierają nam punkty! Przy pierwszej bramce dla Legii piłka opuściła pole gry. Powinniśmy mieć również rzut karny za zagranie piłki ręką. Chciałbym się zapytać po co jest tylu sędziów na boisku? W meczu z Podbeskidziem też ich było tylu, a i tak nie przyznali nam ewidentnego rzutu karnego. W meczu z Pogonią nie uznali nam prawidłowej bramki, ale na całe szczęście i tak wygraliśmy. Jak widać, może ich być na boisku nawet dziesięciu, a i tak się będą mylić. Staram się nie komentować pracy sędziów, ale tym razem to zrobiłem, bo ile można?!!!

Jeśli chodzi o samą grę, to ta szybko stracona bramka negatywnie podziałała na nasz zespół. Dlatego plus dla drużyny, że się podniosła i do końca próbowała odrabiać straty. Chcę pogratulować chłopakom bardzo dobrego występu.
Myślę, że do środy, gdy zagramy ze Śląskiem, zdołamy się odbudować. Mamy tylko problemy, bo po meczu z Legią kontuzjowani są Głowacki i Sarki. W tym momencie trudno określić, jak poważne są to urazy. Musimy poczekać na ostateczną diagnozę.

Jeśli chodzi o Marko Jovanovicia, to on nie zagrał, bo do tej pory grał wszystkie mecze po 90 minut i miał sto procent obecności na treningach. Po meczu ze Śląskiem odczuwał ból w mięśniu dwugłowym i nie chcieliśmy pogłębiać urazu. Dlatego wspólnie podjęliśmy decyzję, że tym razem odpocznie.

Czytaj także: Sędzia przeprasza piłkarzy Wisły Kraków [ZDJĘCIA]

***

Kamil Kosowski: Może sędziowie powinni przyjeżdżać w dziesięciu, skoro sześciu to za mało...

Rozmowa z Kamilem Kosowskim, piłkarzem Wisły Kraków

- Jakie uczucia towarzyszą Panu po meczu z Legią, złość, niedosyt?
- Oczywiście, że niedosyt. Kolejny raz powtórzyła się sytuacja, że w przeciągu kilku minut straciliśmy dwa gole. Już nawet nie jest ważne czy po błędach arbitrów czy nie. Zaczęliśmy ten mecz bardzo dobrze. Mieliśmy sytuacje do strzelenia bramki i widać było, że wszyscy piłkarze podeszli do tego meczu z zaangażowaniem. Trzeba podkreślić, że publiczność świetnie dopingowała. Oby tak to wyglądało w każdym meczu. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości stadion będzie w takim sposób zapełniał się na każdym meczu i zawsze będziemy mogli liczyć na taki doping. To dodało nam pewności siebie i przełożyło się na zaangażowanie i walkę.

- Jedno wynika pewnie z drugiego. Jeśli w każdym meczu gralibyście z taką determinacją, to i kibiców będzie przychodzić więcej regularnie.

- To rzeczywiście jest pewnego rodzaju układ zamknięty. Mam nadzieję, że kibice w środę znów stawią się w takiej liczbie i dzięki ich pomocy awansujemy do finału Pucharu Polski.

- Będzie was stać na rozegranie dwóch meczów w takim tempie w przeciągu kilku dni?
- Musi nas być stać. Jesteśmy zawodowymi piłkarzami i rozegranie dwóch meczów w przeciągu kilku dni nie powinno stanowić żadnego problemu.

- A ten mecz dużo was sił kosztował?
- Jak normalny mecz. Legia nie postawiła nam wielkich wymagań, choć pokazała, że ma dużą jakość w każdej formacji. Dowodem na to są te dwa gole. Zbyt dużo sytuacji nie mieli, a jednak strzelili dwa gole.

- Przy pierwszym pomógł im wyraźnie sędzia. Ten gol nie powinien zostać uznany.
- Co mogę powiedzieć? Mieliśmy sześciu sędziów. Kolejny raz, nie powiem, że zabiera nam się punkty, ale znacząco wpływa się na wynik spotkania. Podobnie jak z Podbeskidziem, tak samo teraz arbiter bramkowy stoi blisko sytuacji. Liniowy też powinien być na swoim miejscu. Skoro piłka opuściła plac gry, to powinni podjąć odpowiednią decyzję, a jednak podjęli błędną. Czasu nie wrócimy, stało się.

- Pana zdaniem do futbolu powinna wejść analiza wideo, żeby takie sytuacje nie miały miejsca?

- Człowiek, który odpowiada za nasz sprzęt, pan Jasiu Batko, powiedział, że sędziowie powinni następnym razem przyjechać na Wisłę w dziesięciu, skoro w sześciu nie potrafią ocenić takiej sytuacji. Ciężko się pogodzić z niektórymi decyzjami, ale takie jest życie. Jak je znam, to panowie sędziowie pewnie się wybronią.

- A co mówił do was sędzia w czasie meczu?

- Gdy schodziliśmy na przerwę, pytałem pana sędziego Siejewicza czy jest pewny, że bramka była prawidłowa. Powiedział mi, że gol był prawidłowy. Dopiero po meczu dowiedziałem się, że było inaczej.

- Był to jednak niezwykle ważny moment, bo do tej pierwszej bramki wyglądaliście lepiej niż Legia.
- Zgadza się. Zaczęliśmy bardzo dobrze, a później cios. Kilka minut i drugi. Naprawdę, gdyby nie pomoc naszych kibiców, to ten mecz mógł pójść w innym kierunku. A tak wszyscy dali z siebie wszystko. W szatni nikt nie zwątpił. Była mobilizacja przed drugą połową i wszyscy wierzyli, że jeszcze możemy ten mecz odwrócić.

- Jeśli jednak wrzucić “kamyczek do waszego ogródka", to trzeba powiedzieć o kiepskiej skuteczności. Mieliście więcej sytuacji niż Legia.
- Legia posiada jakość i nie potrzebuje dziesięciu sytuacji, żeby strzelić dwie bramki. Nam tej jakości brakowało przede wszystkim w wykończeniu.

- Gola strzelił wreszcie Daniel Sikorski. To może być dla niego przełom?
- Już się przełamał. To zawodnik już skreślony w Krakowie, a jednak nie załamał się. Pracuje sumiennie na treningach i tym razem strzelił gola, na którego zasłużył tym, że nie spuszcza głowy tylko właśnie ciężko pracuje.

Rozmawiał Bartosz Karcz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska