
Juwenalia
Historia krakowskich juwenaliów sięga czasów Kazimierza Wielkiego. To właśnie za panowania ostatniego z Piastów, który ufundował pierwszą uczelnię w kraju, studenci wpadli na pomysł organizowania barwnych korowodów. Towarzyszyły im występy muzyków i mimów oraz pokazy cyrkowych sztuczek.

Nie bez powodu mówi się o nas, że jesteśmy skąpi...
Jan Sztaudynger pisał o Krakowie: "Najlepiej czują tu się centusie i docentusie". Przez lata powstawała legenda o przesadnej krakowskiej oszczędności, a nawet skąpstwie. Geneza tego przekonania sięga czasów austriackiego zaboru, choć oszczędność Galicjan była raczej smutną koniecznością, niż zamiłowaniem do gromadzenia pieniędzy. Potocznie określenie centuś jest nacechowane ironicznie, a nawet bywa obraźliwe. Jednak Mieczysław Czuma i Leszek Mazan, niestrudzeni piewcy wszystkiego, co krakowskie, uważają, że to sympatyczne określenie krakowianina, akcentujące jego wrodzony zmysł do oszczędzania. Czy dzisiaj w Krakowie żyją centusie? Każdy z nas zna pewnie przynajmniej jednego, choć, jak twierdzi Andrzej Kazimierz Banach - autor książek o legendach krakowskich, to już inne czasy i inne centusie.

Baszta ze złotą koroną
Herb Krakowa przedstawia czerwony ceglany mur z trzema basztami, z których środkowa jest najwyższa i najszersza. W murze znajduje się otwarta brama – z okuciami w kształcie lilii i podniesioną kratą. To znak, że miasto z radością wita każdego z gości i wciąż oczekuje na nowych przybyszów, tych z bliska i tych z daleka.

Kraków jest biały i błękitny
To barwy Krakowa. Biały symbolizuje czystość, a niebieski wody Wisły.