
8. Książka - poradnik. Wszak wiedza to podstawa
Sam nie jestem omnibusem, pewnie żona też wszystkiego nie wie - myśli sobie facet. Poradnik (mniejsza o to, czemu poświęcony) jako prezent jednak też się nie sprawdzi. Kobieta pomyśli, że chcesz jej wskazać, jak powinna postępować... a przecież - o czym nie wolno ci zapominać - ona zawsze wie lepiej!

9. Karnet dla dwojga na siłownię, czyli pot... ale i łzy
To może wyskoczyć razem na siłkę? Trochę ruchu nie zaszkodzi. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze na miejscu okaże się, że tam są już inne kobiety i to w obcisłych legginsach (to i tak wersja light), a już nie daj Boże z sylwetką, o jakiej marzy twoja wybranka serca. Niech jeszcze tylko dostrzeże, że zerknąłeś - zupełnie niechcący - na dekolt trenerki i wycisk masz murowany.

10. Słodki futrzak zamiast futra
A gdyby tak pójść w zwierzątka. Może nie skalary, pająki, czy myszki, ale wrócić do ukochanej niczym heros z pola bitwy, dumnie dzierżąc w ręku trofeum z zoologicznego? Już po drodze do domu widzisz oczyma wyobraźni malujący się na jej atłasowej twarzy szeroki uśmiech, dostrzegasz łzy wzruszenia, słyszysz "Jaki on piękny, taki puszysty i milutki". Strzał w dziesiątkę. Dzwonek do drzwi i konsternacja. "Piękny może i ten królik jest, ale to ty będziesz czyścił po nim klatkę" - te słowa mogą złamać ci serce.
Gorzej, jeśli usłyszysz "Hipokryta. Ostatnio mówiłeś, że chcesz królika na obiad". No i czar prysł. Co gorsza - możesz narazić się na przymusowy wegetarianizm. Chyba nie warto ryzykować!

Na koniec złota myśl: NIESPODZIANKI SĄ UROCZE... O ILE WCZEŚNIEJ ONA JE ZAAKCEPTUJE :]