1 z 12
Przewijaj galerię w dół
KR090530WM_012.JPG
fot. Wojciech Matusik

KR090530WM_012.JPG

2 z 12
Premierowe starcie Śląska z Wisłą miało miejsce 7 listopada...
fot. Gazeta Wrocławska

REMIS NA POCZĄTEK

Premierowe starcie Śląska z Wisłą miało miejsce 7 listopada 1965 roku. Wrocławianie podejmowali „Białą Gwiazdę” na Stadionie Olimpijskim (na zdjęciu), a zmagania futbolistów śledziło z wysokości trybun 30 tysięcy widzów. Pierwszą bramkę w rywalizacji obu drużyn strzelił Paweł Śpiewok w 37 min. W 52 min wyrównał Czesław Studnicki i drużyny podzieliły się punktami.

3 z 12
Jeśli wziąć pod uwagę tylko oficjalne mecze obu drużyn, to...
fot. Andrzej Banaś

NAJWYŻSZE ZWYCIĘSTWO

Jeśli wziąć pod uwagę tylko oficjalne mecze obu drużyn, to wynik 5:0 jest tym, który wpiszemy w rubrykę najwyższe zwycięstwo zarówno po stronie Wisły jak i Śląska. Krakowianie wygrywali w takich rozmiarach dwa razy (1976, 1992), wrocławianie raz (1989). Co ciekawe, wszystkie te mecze rozgrywane były w Krakowie. W tej rubryce wspomnimy jednak przede wszystkim o spotkaniu z 5 grudnia 1976 roku, które Wisła wygrała po trzech golach Kazimierza Kmiecika (na zdjęciu) oraz trafieniach Henryków - Maculewicza i Szymanowskiego. Z tych trzech wysokich zwycięstw jednej i drugiej drużyny to miało bowiem największy ciężar gatunkowy. W sezonie 1976/77 Śląsk Wrocław zdobył bowiem swoje pierwsze mistrzostwo Polski. Najwyższą porażkę w całych rozgrywkach zaliczył jednak właśnie w Krakowie. Co ciekawe, pod Wawel Śląsk przyjechał wtedy jako wicelider. „Gazeta Południowa”, opisująca tamto spotkanie, napisała: „Mecz miał jednostronny charakter, a przewaga wiślaków była momentami miażdżąca.”

4 z 12
Ogromnym zainteresowaniem cieszył się mecz z kolejnego...
fot. Andrzej Banaś

NOWY MISTRZ BIJE STAREGO

Ogromnym zainteresowaniem cieszył się mecz z kolejnego sezonu, gdy 31 sierpnia 1977 roku przyjechał pod Wawel mistrzowski już wtedy Śląsk. Oczywiście w Krakowie nie wiedziano jeszcze wtedy, że to właśnie Wisła na koniec rozgrywek 1977/78 zdetronizuje wrocławian, ale ostatecznie okazało się, że nowy mistrz pobił starego. Spotkanie i tak zapowiadało się ekscytująco. Zainteresowanie tym meczem było w Krakowie tak duże, że w komentarzu do niego „Echo Krakowa” donosiło później: „Tak ogromnych tłumów ludzi już dawno nie widziano na meczu w Krakowie. Obsługa stadionu nie zdała niestety egzaminu, sporo ludzi nie dostało się na mecz, mimo posiadania biletów czy kart wstępu.” Ilu widzów oglądało to spotkanie? Trudno oszacować. Kołowrotków nie było, liczono „na oko”. „Gazeta Południowa” napisała nawet, że na trybunach było ponad 45 tysięcy! Jeśli byłoby to prawdą, frekwencja byłaby na podobnym poziomie jak na rekordowym pod tym względem meczu z Celtkiem Glasgow. Zostawmy jednak kibiców, bo na boisku też dużo się wtedy działo. Wisła znów była lepsza i wygrała, choć tym razem nie w rekordowych rozmiarach. W 22 min pierwszego gola strzelił Zdzisław Kapka (na zdjęciu), a w 78 min na 2:0 poprawił niezawodny Kazimierz Kmiecik. I tak się skończyło.

Pozostało jeszcze 7 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

O teatrze i aktorstwie od podszewki. Tego na scenie nie widzimy. Premiera w STU

O teatrze i aktorstwie od podszewki. Tego na scenie nie widzimy. Premiera w STU

Głośny doping na meczu Wisły Kraków. Pozdrowienia i transparent dla dzielnego Jacka

Głośny doping na meczu Wisły Kraków. Pozdrowienia i transparent dla dzielnego Jacka

Technik programista, technik gospodarki odpadami. Nowe klasy w technikach w Krakowie

Technik programista, technik gospodarki odpadami. Nowe klasy w technikach w Krakowie

Zobacz również

O teatrze i aktorstwie od podszewki. Tego na scenie nie widzimy. Premiera w STU

O teatrze i aktorstwie od podszewki. Tego na scenie nie widzimy. Premiera w STU

Technik programista, technik gospodarki odpadami. Nowe klasy w technikach w Krakowie

Technik programista, technik gospodarki odpadami. Nowe klasy w technikach w Krakowie