
Tortury we wrocławskim areszcie. Myśleli że to pedofil
Co w tym czasie robił funkcjonariusz służby więziennej, dyżurujący na oddziale wrocławskiego aresztu? jak każe regulamin, regularnie zaglądał do celi przez wizjer. Ale wtedy oprawcy nakazywali pokrzywdzonemu, by ten chował się do toalety. Dopiero przed 5 rano pozwolono mu się położyć. O godzinie 6 – podczas porannego apelu – służba więzienna odkryła, że jeden z mężczyzn w sześcioosobowej celi jest skatowany. Natychmiast trafił do szpitala. Miał poważne obrażenia ciała, poparzony przełyk. Później bał się mieszkać w wieloosobowej celi, bał się wychodzić na spacery.
Czytaj dalej na kolejnych slajdach - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.

Tortury we wrocławskim areszcie. Myśleli że to pedofil
Do tortur doszło w nocy z 8 na 9 lutego 2018 roku.
Wrocławski sąd okręgowy przed kilkoma tygodniami skazał oprawców: trzech na kary po 5 lat więzienia i czwartego na 6 lat. Ten ostatni to mężczyzna, który sprowokował zajście.
Wyrok jest nieprawomocny. Apelacje od niego złożyli obrońcy oskarżonych. Sąd okręgowy nie miał wątpliwości, że torturowany mężczyzna wiarygodnie przedstawia wydarzenia, do jakich doszło w celi aresztu krytycznej nocy. Jego wersję potwierdzają opinie lekarskie o stwierdzonych u niego obrażeniach ciała.