Osiem jednostek ratowniczych i 50 strażaków pracowało przy gaszeniu budynku.
- Gdy pierwsze jednostki dotarły na miejsce to ogień już opanował całe wnętrze budynku. Nie było szans na gaszenie od środka, tylko z zewnątrz. Strażacy wiedzieli, że w domu mógł ktoś być, ale musieli wyjść, bo stropy waliły się na głowę, zagrażały bezpieczeństwu - opowiadają druhowie.
Zginął tam człowiek. Jednak ratownicy: straż, policja i służba medyczna nie podają szczegółów. Ciało było spalone doszczętnie i lekarz nie mógł nawet rozpocząć czy ofiarą jest mężczyzna, czy kobieta. Obserwatorzy mówią, że prawdopodobnie zginął tam około 60-letni mężczyzna, który zamieszkiwał ten dom.
Budynek znajdował się wśród innych domów, ale ogień został zauważony za późno. Musiał rozpocząć się wewnątrz. Ponadto w środku wszytko objął ogień, bo to był jeden z najstarszych budynków w tej części wioski, prawdopodobnie docieplony na strychu materiałami łatwopalnymi. Straż została powiadomiono, gdy płomienie było widać od zewnątrz.
WIDEO: Jak zabezpieczyć dom przed pożarem?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska