- Wypadek miał miejsce 5 września po południu - informuje na swojej stronie internetowej HZS. - Podczas akcji ratunkowej na stoku narciarskim nad Chatou na Grúni, z nieznanych przyczyn przewrócił się samochód terenowy. Ten zaczął koziołkować w dół. Obrócił się wokół swojej osi kilkanaście razy. W środku było 5 ratowników którzy zmierzali po rannego turystę.
Zaraz po tym jak samochód się przewrócił na miejsce wezwano straż pożarną, policję i pogotowie. Wszyscy ratownicy jadący górską karetką odnieśli obrażenia. Jeden ratownik jest w ciężkim stanie - informował jeszcze w niedzielę rano słowackie służby górskie. Nie wiadomo czy jest to mężczyzna, który w trakcie jak samochód koziołkował po stoku wypadł przez okno.
Miejsce gdzie doszło do wypadku:
Film, na którym widać tragiczny wypadek nagrał przypadkowy turysta. Video pokazuje jak samochód przez dłuższy czas koziołkuje wzdłuż trasy i nie może się zatrzymać. W pewnej chwili zaczyna się z niego dymić. Później przez okno wypada prawdopodobnie kierowca górskiej karetki. Osoba nagrywająca film lub stojąca obok cały czas krzyczy: "O Boże".
AKTUALIZACJA.
W niedzielę po południ ratownicy górscy z HZS zamieścili na swojej stronie internetowej podziękowania dla wszystkich osób, które trzymały kciuki za zdrowie rannych. Poinformowano wówczas również, że stan najbardziej poszkodowanego ratownika nie jest już na tyle zły by jego życiu groziło niebezpieczeństwo.
- Nieistniejące już tatrzańskie schroniska. Słyszeliście o nich?
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Parking pod Babia Górą w prokuraturze. Powstał nielegalnie
- Drożyzna nad morzem? Na Podhalu obiad zjesz za 15 zł
- Przyrodnicy uratowali przed utonięciem 500 susłów
- Urokliwe miejsca w Tatrach, gdzie nie będzie dzikich tłumów
