Kasprowy Wierch i trasa narciarska w Dolina Gąsienicowa to jedno z ostatnich miejsc, gdzie jeszcze można pojeździć na nartach. Okazję tę postanowił wykorzystać prezydent Andrzej Duda, który przed południem pojawił się na szczycie Kasprowego Wierchu ubrany w czerwony kombinezon z napisem “Polska” na plecach.
Głowie państwa na stoku narciarskim towarzyszyła najlepsza polska alpejka - Maryna Gąsienica-Daniel, a także doradca prezydenta - Piotr Nowacki.
Ze względu na prywatny charakter wizyty prezydent RP nie chciał odpowiadać na pytania, w tym typowo narciarskie, czyli przygotowanie tras i jakość śniegu. Andrzej Duda po kilku zjazdach poszedł do restauracji na Kasprowym Wierchu, po czym zjechał kolejką na dół.
Jak zawsze prezydent miał czas między zjazdami na wymianę zdań z turystami na Kasprowym. Chętnie także pozował do wspólnych zdjęć.
Ostatnie chwile na narty
Niewielka ilość naturalnego śniegu sprawiła, że stok narciarski w Dolinie Gąsienicowej ruszył bardzo późno, a w Dolinie Goryczkowej nie został uruchomiony nawet na jeden dzień. Mimo trudności pracownikom Polskich Kolei Linowych udało się przygotować trasę narciarską w Kotle gąsienicowym, którą cały czas utrzymują.
- Jeździ się fajnie, ale śnieg jest już grząski. Jak tylko słońce mocniej się oprze, to warunki robią się coraz gorsze, ale nie ma co narzekać. Jest wiosna, to musi być ciepło. Trzeba się cieszyć, że jeszcze mimo pogody jest gdzie jeździć - mówi jeden z narciarzy, który od rana jeździł na Kasprowym Wierchu.
