- Przed wami trzy potyczki wyjazdowe i dwie u siebie. Notujecie passę ośmiu kolejnych zwycięstw na własnym stadionie i dwóch na obcych obiektach. Nietrudno być optymistą.
- My zawsze jesteśmy optymistami. Właśnie tak nastawiamy się mentalnie do tych gier. Uważam, że nie byłoby jednej i drugiej serii, gdybyśmy myśleli inaczej. Jest pozytywnie, ale świetnie zdajemy sobie sprawę z tego, że to jeszcze nie jest meta, a właśnie ten moment, w którym trzeba być naprawdę bardzo mocno skoncentrowanym.
- Podkreśla Pan, by w walce o ekstraklasę nie pompować balonika. Chodzi o to, by z piłkarzy drużyny lidera zdjąć presję?
- Tak sobie ułożyliśmy tę pracę, by nie tworzyć niepotrzebnych rzeczy w głowach. Trzymamy się tego do teraz.
- W piątek o godzinie 17.45 zmierzycie się w Katowicach z GKS-em. Zwycięstwo przybliży was do awansu. To jednak jedyny zespół, który w tym sezonie pokonał Sandecję na jej stadionie.
- Po analizie wiemy o rywalu to, co trzeba. Jesteśmy gotowi. Co do porażki, wszystkiego po prostu nie da się wygrać. Rzadko zdarzają się takie zespoły, które punktowałyby w każdym spotkaniu. Przychodzą potyczki, gdy te punkty uciekają. Oczywiście nie chcielibyśmy, by ten scenariusz się powtórzył. Myślę, że wyciągnęliśmy wnioski z tej porażki, o czym świadczy miejsce, w którym jesteśmy.
- GKS jest waszym rywalem w walce o awans. W przypadku wygranej zbliży się na punkt.
- Dla nas to mecz jak każdy inny. Różnice są małe, punktów nie liczymy. My szykujemy się na każde najbliższe spotkanie.
- Jak wygląda wasza sytuacja kadrowa przed meczem? Czy w zespole są jakieś urazy?
- Szczęśliwie, oprócz Maćka Małkowskiego, nic złego nikomu nie dolega. Niestety, o czym już jednak każdy wie, w Katowicach nie będą mogli wystąpić Dawid Szufryn i Filip Piszczek, którzy pauzują za kartki.
- To kluczowi piłkarze.
- Nie będziemy płakać z tego powodu. Trzeba się z tym zmierzyć. Dziś to my musimy sobie radzić z kartkami, ale za chwilę być może któryś z rywali będzie miał podobny problem. Mamy w kadrze dobrych zawodników. Zmiennicy muszą stanąć na wysokości zadania. Mieliśmy już takie mecze i jakoś musieliśmy sobie dać wtedy radę.
bez kibiców Sandecji?
Nie wiadomo, czy fani Sandecji zostaną wpuszczeni na mecz w Katowicach. W czwartek wojewoda śląski zamknął sektor gości. Wieczorem pojawiła się informacja, że decyzja ma zostać zmieniona.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska