https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener z Małopolski walczy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej

Jacek Żukowski
Pixabay
Paweł Olszowski, trener Alwerni, walczy z PZPN. 27 marca odbędzie się rozprawa w Sądzie Okręgowym w Warszawie [aktualizacja - z uwagi na pandemię koornawirusa została przełożona na nieokreślony termin]. O co szkoleniowiec pozwał związek?

- O wprowadzenie licencji i ograniczenie możliwości wykonywanie przeze mnie zawodu – tłumaczy Olszowski. - Zgodnie z uchwałą PZPN uprawnienia trenerskie nadane przez Ministerstwo Sportu tracą ważność, a respektowane są tylko kursy na licencję UEFA A. Można je zrobić w Warszawie, Białej-Podlaskiej lub w wojewódzkich związkach piłkarskich. Pomijam już koszt takiego kursu – około 4,5 tys. zł, to jeszcze trzeba poświęcić czas, a to się wiąże z braniem urlopu. Jestem nauczycielem w Chrzanowie w szkole średniej, pracuję 23 lata w zawodzi i nikt mnie nie zwolni na dziesięć 4-dniowych konsultacji np. w Krakowie, które pochłonęłyby jeszcze dodatkowe koszty, szacuję, że za cały kurs musiałbym zapłacić około 10 tys. zł.

Olszowski uzyskał uprawnienia trenerskie na AWF w Krakowie, po studiach zrobił 2-letnią specjalizację, dostał tytuł trenera II klasy. W 1996 r. uprawniało go to do prowadzenia drużyn o drugiego poziomu rozgrywkowego (aktualnie to I liga) w dół. Od 2014 r., od stosownej uchwały PZPN stopniowo ograniczano trenerom możliwość pracy na podstawie takich uprawnień.
- Ustawa ministra Gowina, uwalniając pewne zawody pozwoliła na to, by takie organizacje jak PZPN nadawały uprawnienia – kontynuuje Olszowski. - Jeśli ktoś się nie podda weryfikacji, jest odsuwany od zawodu, traci możliwość prowadzenia zespołów w III lidze, i w kolejnych latach w IV, klasie okręgowej itd. Od 1 stycznia straciłem możliwość trenowania drużyn „okręgówki”. Kto nie poddał się kształceniu korporacyjnemu, a ma nawet I klasę mistrzowską, może prowadzić maksymalnie klasę A, nie może zajmować się zespołami młodzieżowymi. Nie zgadzam się z blokowaniem możliwości wykonywania przeze mnie zawodu. Miałem propozycję pracy z wyższych klas, ale nas skutek barier proceduralnych nie mogłem jej przyjąć. Mam wiedzę i doświadczenie. Nie po to kształciłem się dodatkowe dwa lata, mając zajęcia z psychologii czy fizjologii sportu z takimi fachowcami jak prof. Jan Blecharz czy prof. Jerzy Żołądź, by teraz w dużej mierze powielać, to co już umiem. Nie neguję obecnego systemu kształcenia trenerów tylko uważam moje wykształcenie za analogiczne. Bardzo wielu kolegów jest w podobnej sytuacji. Z tego co wiem, to nikt nie założył sprawy. Czekają na wyrok w mojej.

Gdyby był pozytywny, z pewnością byłby to precedens i sądy zalałaby fala pozwów przeciwko PZPN.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kibic

Bardzo dobrze Panie trenerze. Natworzyło się tych dziwnych certyfikatów, uprawnień tylko po to by nieroby doiły kasę od trenerów. Tak samo wygląda certyfikacja pożal się Boże szkółek piłkarskich. Za parę lat nie będzie kto miał grać w piłkę tym kraju, bo cały czas wszyscy tylko się szkolą, a g...o to daje.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska