- Ku Pamięci mojego Ojca Adama, który w wieku 94 lat zmarł w grudniu 2018, wysyłam te już historyczne zdjęcia z Parku. Przecież to dzięki niemu tam bywałem w różnych miejscach, dzięki niemu mam historyczne już zdjęcia – wspomina katowiczan Andrzej Sławiński. - Pamiętam nawet zapach tamtych dni – dodaje.
Pan Andrzej ma dziś 67 lat, pamięta park jako miejsce pełne atrakcji. - W niedzielę zmobilizowałem się i wyskoczyłem z psem pod „kapelusz”, dopiero ok. godz. 19. Jakby z sentymentu skonfrontować wspomnienia. Po ok. 20 latach byłem w tym miejscu. Tylko spacerowiczów więcej... Tylko drzewa wyższe… - pisze.
Kultowe miejsce wszyscy wspominają z wielkim sentymentem, nieodłącznie łącząc ją z parkiem Śląskim. Na przestrzeni lat jak zauważają, jedno się tu nie zmieniło. To wyśmienita kuchnia i świetny styl. Nowi właściciele dbają o „ducha” restauracji. Przykładają szczególną wagę do tego, by miejsce to, jak dawniej było gustowne. Świetny styl i dobrą zabawę zapamiętała także 62-letnia pani Zofia z Tychów. - W Przystani byłam na weselu mojej koleżanki, wtedy jeszcze jako panienka. Przy muzyce na żywo, tańczyliśmy na tarasie do białego rana – wspomina.
O gustownym miejscu nasi Czytelnicy piszą nie bez powodu. Doceniają starania nowych właścicieli, bo jak zauważają w dzisiejszym parku Śląskim, nie brakuje paskudnych budek z ogródkami piwnymi w których „ryczy” disco polo. Wesele ze smakiem w Przystani znów można tu zorganizować. Lokal świetnie nadaje się także do wyprawienia dziecku Pierwszej Komunii, ale nie tylko. Bankiety, spotkania biznesowe, uroczystości rodzinne, imprezy pracownicze, koncerty, szkolenia – oferta organizowanych imprez okolicznościowych jest bardzo szeroka. Wyjątkowe przyjęcie będzie tu miało miejsce także 27 września, podczas gali finałowej naszego konkursu. Odbędzie się tu wówczas wernisaż najpiękniejszych wspominkowych zdjęć, jakie Państwo do nas przyślą. Czekamy na nie do 20 września.
Przypomnijmy: restauracja powstała w roku 1953. Kultowe miejsce opustoszało, kiedy w 1989 zmarł jego ostatni właściciel. Później „Przystań” miała jeszcze kilku dzierżawców, ale żaden z nich nie przywrócił jej do życia. Udało się to spółce KLG. Jest tu 1700 metrów kwadratowych. Na parterze jest bar, kawiarnia, część restauracyjna i imponujący taras. Natomiast nad restauracją znajdziemy mniejsze pomieszczenia, można w nich organizować m.in. wspomniane wcześniej przyjęcia okolicznościowe.