– To przede wszystkim odpowiedzialność rządu. Zrobił sobie centra recepcyjne na granicy, natomiast w Warszawie tak naprawdę działamy wyłącznie my. Pojawiają się problemy, by skoordynować pomoc. Apelujemy do rządu, by otworzył swoje centra recepcyjne – powiedział prezydent Warszawy w Radiu ZET.
Wpis w podobnym tonie pojawił się również na jego profilu w mediach społecznościowych.
"Pilnie potrzebny duży – na kilkaset osób – punkt recepcyjny w Warszawie! Dworce są przepełnione czekającymi na przesiadkę. Kolejny dzień apelujemy do rządzących o włączenie się w pomoc. Wojewoda ma dziś na naszą prośbę uruchomić Torwar" – napisał na Twitterze. Dodał również, że tylko minionej nocy do Warszawy pociągami dotarło 2,5 tys. uchodźców, a tysiąc dojechał busami.
Trzaskowski podaje nieprawdziwe informacje
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
"Podczas wczorajszej narady ze służbami wojewody Pani Prezydent Machnowska-Góra została poinformowana, że dziś rusza punkt recepcyjny na Torwarze. Poniższa wypowiedź prezydenta to albo zła wola prezydenta, albo brak komunikacji w ratuszu" – napisał Paweł Szefernaker, wiceminister MSWiA.
"Rząd zrobił centra uchodźcom, a nie sobie i dobrze to wie Rafał Trzaskowski. Dość manipulacji w tak trudnym dla wszystkich czasie" – zaapelowała była wicemarszałek, a obecnie europosłanka Beata Mazurek.
Do sprawy odniósł się też Centralny Ośrodek Sportu, twierdząc, że informacje przekazane przez prezydenta stolicy są nieprawdziwe.
"Dementujemy nieprawdziwą informację prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego: "Wojewoda ma dziś na naszą prośbę uruchomić Torwar". Już od 1 marca Wojewoda Mazowiecki przy współpracy z Ministrem Kamilem Bortniczukiem i COS przygotowywali obiekt. Jesteśmy gotowi przyjąć i pomóc Ukrainie!" - czytamy w komunikacie COS-u.
