Nie żyje 54-letni leśniczy z Myślachowic, który nadzorował transport drewna w rejonie ul. Grunwaldzkiej w Trzebini. Mężczyzna mimo szybkiej pomocy ratowników medycznych zmarł. Zostawił żonę i dziecko.
Do wypadku doszło w poniedziałek ok. godz. 10.30. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji leśniczy stał zbyt blisko samochodu ciężarowego służącego do przewozu drewna. Zamontowany na nim hydrauliczny dźwig podczas rozkładania stabilizatorów uderzył leśniczego w okolicę brzucha.
Pracownicy natychmiast wezwali pomoc, przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Medycy nie mogli jednak wyciągnąć mężczyzny, który znajdował się pomiędzy samochodem a drewnem. Konieczna była pomoc straży pożarnej. Mężczyzna zmarł w szpitalu.