Potężny ciągnik siodłowy scania z naczepą leżał w rowie częściowo wbity w płot posesji. Kilka metrów dalej na polu tkwił w śnie-gu wrak toyoty corolli z uwięzionym wewnątrz rannym kierowcą. Aby wydobyć ofiarę karambolu, strażacy musieli rozcinać wrak auta.
Ten najpoważniejszy w czasie weekendu wypadek zdarzył się w Dąbrowie, na szosie z Nowego Sącza do Krakowa. Ale nie tylko toyota roztrzaskana została w zderzeniu z tirem. Rozbity został także opel. Jego kierowca nie ucierpiał.