Jak relacjonuje młodszy aspirant Sławomir Wolak, oficer dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, wóz chevrolet corvette, który jechał ul. Barską od ronda przy Galerii Handlowej Trzy Korony w kierunku mostu na Łubince nagle wymknął się spod kontroli kierującego, wpadł w poślizg, znalazł się na zieleńcu oddzielającym jezdnię od chodnika i stroną pasażera uderzył w drzewo pokaźnych rozmiarów.
O wypadku tym oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa PSP w Nowym Sączu zaalarmowany został o godz. 12.54. W tym czasie sądeckie ulice jeszcze nie osuszyły się po wcześniejszej gwałtownej i intensywnej ulewie i być może właśnie to miało decydujący wpływ na tak fatalny kres jazdy, który nastąpił dość blisko domu właściciela superauta.
- Chevrolet corvette jest bolidem wyścigowym, nad którym trudno zapanować nawet w dobrych warunkach drogowych - mówi jeden z sądeckich ekspertów motoryzacyjnych. - Potężny silnik o pojemności 6 litrów i mocy około 430 KM napędza tylko tylne koła, a biegi zmieniane są ręcznie. w warunkach amerykańskich wozy te wyposażane są w opony niemal pozbawione bieżnika, bo przeznaczone są do jazdy po torze wyścigowym lub autostradach o nawierzchni betonowej, a wiec nieporównanie bardziej szorstkiej niż asfaltowa.
Takie właśnie opony były na kołach samochodu, który roztrzaskał się o drzewo przy ul. Barskiej.
Śledzący superokazje na internetowych portalach sprzedaży samochodów informują, że podobno żółty chevrolet corvette z Nowego Sącza był oferowany do sprzedaży za około 100 tys. zł.
WIDEO: Jak się zachować w przypadku kolizji, a jak w czasie wypadku? - rady policjanta