Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu na pomoc mieszkańcom bloku, w którym rozszalał się pożar, skierował pięć zastępów ratowników. Także wóz z wielką drabiną umożliwiającą wyprowadzanie mieszkańców pozbawionych możliwości zejścia klatką schodową wypełnioną dymem.
- Przy użyciu tej drabiny samochodowej ewakuowano dziewięć osób z wyższych kondygnacji czteropiętrowego bloku - relacjonuje oficer dyżurny sądeckiej PSP. - Dwadzieścia innych osób strażacy zdołali wyprowadzić po schodach wykorzystując specjalne agregaty do oddymiania i aparaty do oddychania.
Strażakom, nawet wyposażonym w maski i aparaty do oddychania, najtrudniej było dostać się do piwnicy. Okazało się, ze tam przebywa bezdomny, który znalazł sobie to schronienie przed chłodem nocy. Najprawdopodobniej to on zaprószył ogień.
Kiedy dotarli do niego strażacy był przytomny, ale miał silne objawy podtrucia dymem. Karetka pogotowia przetransportowało tego mężczyznę do sądeckiego Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego. Żaden z mieszkańców bloku nie wymagał hospitalizacji.
W zadymionej piwnicy strażacy musieli zlokalizować źródło ognia, ugasić płonące przedmioty i wynieść je poza budynek. Tam znów były przelewane wodą, by zdławić zarzewia ognia. Miejsce pożaru sprawdzono kamera termowizyjną.
Akcja strażaków w bloku przy ul. Barskiej trwała kilka godzin.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Jak zabezpieczyć dom przed pożarem?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news