https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Rysach. Zginęły dwie osoby. Dramatyczny przebieg akcji. Gdy TOPR udzielał pomocy ofierze, spadł drugi turysta

Redakcja
Śmigłowiec TOPR przetransportował spod Rysów ciało turysty
Śmigłowiec TOPR przetransportował spod Rysów ciało turysty Marcin Szkodziński
Dramatyczna akcja ratunkowa na Rysach w Tatrach. Gdy ratownicy byli przy pierwszej osobie która spadłą z Rysów, doszło do upadku drugiego turysty niemal w to samo miejsce. Bilans niedzielnych wypadków na najwyższym szczycie polskich Tatr to dwie osoby martwe, a trzy musiały być ewakuowane przy pomocy śmigłowca.

Do pierwszego wypadku doszło o godz. 6 rano. - O 6.04 dostaliśmy informację o pierwszym wypadku. Świadek z okolic Czarnego Stawu pod Rysami zgłosił nam upadem turysty. Spadł bardzo nisko, ok. 400 metrów nad stawem. Spadł w rejonu tzw. grzędy. Czyli przeleciał ok. 800 metrów - mówi Grzegorz Bargiel, ratownik TOPR.

Gdy na miejscu, przy pierwszym poszkodowanym działali ratownicy, doszło do drugiego wypadku. Kolejny turysta spadł w rejon, w którym działali ratownicy. - Przystąpili natychmiast do reanimacji. Niestety, turysta zmarł - mówi ratownik. Ostatecznie nie żyje dwóch turystów.

W międzyczasie partnerzy osób, które zginęły, potrzebowały pomocy w bezpiecznym zejściu z Rysów.

- Ten drugi wypadek to był trzyosobowy zespół młodych Ukraińców, którzy byli nieprzygotowani do warunków w górach. Szli bez raków, bez raczków, w butach letnich - mówi ratownik. Ci co nie spadli, zostali zwiezieni śmigłowcem z trudnego terenu. Pierwsza ofiara - mężczyzna - miała prawdopodobnie sprzęt zimowy, który jednak w trakcie upadku przepadł.

W górach - szczególnie na Rysach - jest szczególnie niebezpiecznie. - W nocy z soboty na niedzielę był przymrozek, powyżej 2000 metrów było minus 7 stopni. Zrobił się bardzo twardy śnieg. Warunki do wędrowania są bardzo trudne i niebezpieczne. Konieczne jest zimowe wyposażenie, ale i bardzo duże umiejętności - mówi Grzegorz Bargiel.

Szczególnie wymagane są raki (nie raczki) i czekan, a także bardzo duża umiejętność błyskawicznego hamowania czekanem. W czasie bowiem spadania po twardym śniegu nabieramy dużej prędkości i zsuwamy się po twardym śniegu, gdzie na dodatek wystają kamienie. Szanse na przeżycie takiego upadu obecnie są nikłe.

W Tatrach powyżej 1800 metrów 1 stopień zagrożenia lawinowego. - Zagrożenie lawinowe będzie wzrastać na stokach i w żlebach w wyniku operacji słonecznej. Można się spodziewać samoczynnych średnich lawin ze śniegu mokrego. W godzinach rannych pola i żleby śnieżne w wyniku przymrozku będą zlodowaciałe. Upadki w takim terenie grożą poważnymi zranieniami - ostrzega TOPR.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska