Morze tulipanów w Polance Wielkiej. Wśród pięknych kwiatów można zagrać na fortepianie i zrobić sobie piękne zdjęcia

Oświęcimianka Magdalena Górka-Kornaś przez 20 lat mieszkała z rodziną w Holandii. To tam zachwycała się tulipanami. Ba, całymi połaciami tulipanów. Kiedy wróciła do kraju i kupiła działkę w Polance Wielkiej, postanowiła zagospodarować teren obok miejsca, gdzie zbudowała dom. W jego pobliżu jest też pole campingowe. Zatrzymują się tam głównie goście zagraniczni jadący zwiedzić Muzeum Auschwitz-Birkenau. W okresie kwitnienia tulipanów jest to dla gości dodatkowa atrakcja.

- W tym roku posadziliśmy na naszym polu 120 tysięcy tulipanów – podkreśla właścicielka „tulipanowej polanki”. – Przyjeżdżają do nas goście nie tylko z Oświęcimia, ale także z całej Małopolski, czy Śląska. Z każdym rokiem nasza plantacja cieszy się sporym zainteresowaniem gości.

Właściciele zadbali o klimat do relaksu. Oczywiście odwiedzający plantację mogą sobie zrobić bukiet za 25 zł, składający się z pięciu tulipanów, ale także zagrać na ustawionym fortepianie, zrobić zdjęcie na huśtawce, czy ogrodowej pergoli. Jest też stolik z butelką wina przy stole. W korytarzach pomiędzy tulipanami hasają małe dzieci, czy pieski. Każdy robi sobie amatorskie zdjęcia, aby zatrzymać te piękne krótkie chwile w kadrze.

- W pobliżu plantacji mamy urokliwy zakątek w lasku, gdzie można sobie posiedzieć, wsłuchując się w śpiew ptaków. A jak siły wrócą, znów można ruszyć między kwiatki – mówi Magdalena Górka-Kornaś, zapraszając na swoją plantację od godz. 10 do 20.

Czasu na zachwycanie się urokami tulipanów i specyficznym klimatem, nie ma zbyt wiele. W związku ze zmienną pogodą, jeśli kwiaty utrzymają się do długiego majowego weekendu, to będzie dobrze. Zatem, przybywacie do Polanki Wielkiej, póki czas.