Rząd polski wniósł w skardze o stwierdzenie nieważności decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej uszczuplenia puli pieniędzy za okres od 20 września 2021 r. do 17 stycznia 2022 r.
Sprawa Turowa została wykreślona przez unijny Trybunał Sprawiedliwości w lutym 2022 r. po porozumieniu Polski z Czechami. Wtedy też zostało wstrzymane naliczanie kary za kontynuowanie wydobycia w kopalni Turów nałożone we wrześniu 2022 r. przez wiceprezes Trybunału na wniosek Czech.
Polski rząd podkreślał wcześniej, że nie zaprzestanie wydobycia, bo kompleks w Turowie dostarcza do 7 procent energii dla Polski. Jeśli chodzi o kary już naliczone od września 2022 r., to Komisja Europejska uważa, że muszą być spłacone i rozpoczęła procedurę potrącania z unijnych funduszy. Polskie władze domagają się anulowania kar i zgodnie z zapowiedzią podejmują wszelkie środki prawne i polityczne.
O wpłynięciu pisma poinformował na Twitterze Ireneusz Kolowca z TSUE.
Przypomnijmy, że kara - w wysokości 0,5 mln euro dziennie - była naliczana w okresie od 20 września 2021 r. do 3 lutego 2022 r. za to, że polski rząd wbrew zaleceniu Trybunału Sprawiedliwości UE (tzw. środek tymczasowy) nie wstrzymał działalności kopalni węgla brunatnego w Turowie do czasu rozpoznania przez TSUE skargi Czech.
Jak wiemy, po zmianie władzy w Czechach minister środowiska Anna Moskwa wynegocjowała porozumienia z Czechami, na mocy którego sprawa przed TSUE stała się nieaktualna. Wtedy też kara przestała być naliczana. O dziwo Komisja Europejska stanęła na stanowisku, że wcześniej naliczone kary należy wyegzekwować. Wraz z odsetkami mowa jest o kwocie ok. 70 mln euro. Co ciekawe urzędnicy z Brukseli potrącali ją z wypłat dla samorządów otrzymujących pieniądze z tytułu programów operacyjnych, co wzbudziło uzasadniony sprzeciw tak samorządów jak i rządu.
Polskie Radio 24, Tomasz Dereszyński
